Marta Półtorak. Półtora okrążenia: Kołodziej i Unia powinni się dogadać. Nie jest jeszcze za późno (felieton)

- Nie rozumiem zamieszania wokół szkółek żużlowych funkcjonujących w Tarnowie. Szkolenie młodzieży powinno łączyć, a nie dzielić - pisze w felietonie "Półtora okrążenia" Marta Półtorak.

Marta Półtorak
Marta Półtorak
Janusz Kołodziej w parku maszyn WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w parku maszyn

Półtora okrążenia to felieton Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

W Tarnowie mają wręcz sytuację idealną. Niewiele żużlowych ośrodków może pochwalić się, że ma dwie szkółki. Obie są wspierane przez tego samego, poważnego sponsora, a jedną z nich prowadzi ciągle czynny i znakomity zawodnik. Wszystko odbywa się jednak w atmosferze konfliktu. Trudno mi to zrozumieć.

Gdzieś w tle tego zamieszania jest kwestia przyszłości Janusza Kołodzieja, który obecnie jeździ w Lesznie, ale wiele mówi się o tym, że po awansie naturalnym kierunkiem powinien być dla niego Tarnów. Zawodnik z pewnością wybierze to, co dla niego najlepsze. Jego odejście po spadku było w stu procentach czymś normalnym. Atmosfera wokół szkółek nie jest obecnie najlepsza, ale wydaje mi się, że porozumienie mogłoby mieć korzyści dla obu stron. Jedną decyzją ten konflikt można zażegnać. Wtedy wszystko wydarzy się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Unia Tarnów jest na najlepszej drodze do osiągnięcia sportowego awansu. Pod względem finansowym również powinni być gotowi. Jasne, że teoretycznie możliwe jest wzmocnienie zespołu kimś lepszym niż Janusz Kołodziej, ale nie będzie to łatwe, a poza tym nie wiem, czy szukanie innych rozwiązań ma sens. Mówimy o kimś, kto jest związany z miastem i ma wieloletnie doświadczenie na miejscowym torze. To ligowa czołówka polskich żużlowców. Ktoś musi jednak wykonać pierwszy krok. Wydaje mi się, że rozmowy powinien zainicjować klub, a Janusz odwdzięczyć się podpisaniem umowy.

Całą sprawę moim zdaniem da się jeszcze wyprostować. W żużlu nie do takich pojednań już dochodziło. Pamiętam, że kiedyś Unia Leszno nie wyobrażała sobie zakontraktowania Nickiego Pedersena, gdy ten jeździł w Rzeszowie. I co się później wydarzyło? Duńczyk trafił właśnie do klubu z Wielkopolski i został w nim dość dobrze przyjęty. O wszystkim złym, co zostało powiedziane, trudno tak nagle zapomnieć, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli obie strony spojrzą na korzyści - a moim zdaniem powinny - to jestem przekonana, że porozumienie będzie możliwe. Na pewno na nic nie jest jeszcze za późno.

Marta Półtorak

ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla (WIDEO)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy wierzysz w powrót Janusza Kołodzieja do Tarnowa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×