Co tu ukrywać. Plany na szkolenie młodzieży mają w Częstochowie wielkie. Włókniarz Vitroszlif CrossFit niedawno poinformował, że przejął sekcję Lwiątek Częstochowa, zajmującą się trenowaniem dzieci i młodzieży w klasach 50 oraz 80-125, z którą i tak od dłuższego czasu współpracował. To sprawi poszerzenie zakresu szkolenia, a Michał Świącik chwali się, że biało-zieloni będą posiadać akademię żużlową na wzór klubów piłkarskich.
Do takiego kroku klub z Częstochowy skłoniło duże zainteresowanie ze strony rodziców i dzieci. To coś nowego, bo przecież od wielu lat notuje się raczej tendencję spadkową a liczba młodzieżowców maleje. - W ostatnich dwóch latach coraz częściej do nas przychodzili rodzice z młodszymi dziećmi i dotychczas odsyłaliśmy ich do UŚKS Speedway Częstochowa - poinformował nas prezes Włókniarza. Teraz będzie inaczej przez wcielenie Lwiątek. Jak przekonuje Świącik, odzew i zainteresowanie jest bardzo duże.
- Kluby piłki nożnej inwestują w swoje akademie. Tak robi w naszym mieście np. Raków Częstochowa. Postanowiliśmy iść w tym kierunku i rozszerzyć szkolenie. Będziemy prowadzić zajęcia nie tylko w klasie 500, ale też 250, 80-125 a nawet 50. Ta ostatnia przeznaczona jest dla malutkich dzieciaczków, dla których jest to pierwszy kontakt z jednośladem zmotoryzowanym. Do tego celu będziemy dysponować specjalnie przygotowanymi motorkami z odcięciem zapłonu na pilota. Planujemy spotkania z dzieciakami na osiedlach, będziemy dawać im możliwość próbnych jazd, tak aby krzewić sport motocyklowy a co za tym idzie żużlowy - opowiadał o zamiarach Włókniarza Świącik.
- W ogóle chcemy w tych dzieciakach kreować sportowy tryb życia. Chcielibyśmy, by przynajmniej raz w tygodniu z dorosłymi zawodnikami uczestniczyli w treningach, mogli ich podpatrywać i brać z nich przykład, bo często są to ich idole. Planujemy, by zwłaszcza dla tych najmłodszych była to forma zabawy, która ma ich przede wszystkim cieszyć - kontynuował.
W tym miejscu rodzi się oczywiste pytanie, z jakich obiektów chcą w Częstochowie korzystać. Miniżużlowe są dwa - jeden przy ulicy Brzegowej należący do UŚKS, drugi w dzielnicy Gnaszyn, który powstał z inicjatywy rodziców dzieci uczęszczających do Lwiątek. Położona została na nim nawierzchnia sjenitowa ufundowana przez Włókniarz. Nadawać ma się też... SGP Arena. - W przypadku tych najmłodszych, zajęcia możemy prowadzić na torze przy Olsztyńskiej, bo wystarczy nam do zagospodarowania powierzchnia na łuku. Wystarczy nam 14-15 metrów i na takim placu możemy spokojnie ich trenować - przekonuje Świącik. Robić to mają osoby dotychczas odpowiedzialne za ten projekt w Lwiątkach oraz szkoleniowiec, który w pełni poświęci się temu zadaniu.
Ponadto, Świącik chciałby stworzyć mniejszy tor na murawie stadionu, na którym odbywają się mecze Włókniarza. W tym celu mają być prowadzone rozmowy z PGE Ekstraligą i władzami miasta. - Nasza płyta boiska i tak jest za mała do rozgrywania meczów piłkarskich. Dlatego tory mini-żużlowe w środku byłyby strzałem w dziesiątkę - uważa sternik Włókniarza. Dodał, że ich przedsięwzięcie nie oznacza zakończenia współpracy z UŚKS Speedway. - Wręcz odwrotnie, zacieśniamy ją. W ostatnim okresie dwukrotnie wsparliśmy ich finansowo, przewidujemy też modernizację ich toru i band - powiedział nasz rozmówca.
Podsumowując, jeśli wizja szkolenia w Częstochowie będzie realizowana tak, jak jest to planowane, należy tylko przyklasnąć. Oby jednak nie skończyło się na entuzjastycznych nadziejach.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu