Pierwotnie Zdunek Wybrzeże Gdańsk miało mieć w swojej kadrze siedmiu seniorów walczących o miejsce w składzie. Ze względu na ofertę, jaką gdańszczanie otrzymali od Cash Broker Stali, do gorzowskiego zespołu odszedł w trakcie sezonu Linus Sundstroem. Szóstka zawodników, która pozostała w Gdańsku, miała zapewnić drużynie walkę o awans do PGE Ekstraligi. Mimo iż zespół awansował do fazy play-off, działacze nie byli zadowoleni z postawy wszystkich zawodników.
Gdańszczanie zajęli drugie miejsce w lidze, a w pierwszym półfinale w Daugavpils, przegrali z Lokomotivem 44:46. W rewanżu oraz w ewentualnym finale, Zdunek Wybrzeżu ma pomóc Mikkel Bech. Duńczyk był u progu swojej kariery okrzyknięty wielkim talentem. Urodzony w 1994 roku zawodnik, jeszcze w wieku 16 lat pojechał z dziką kartą w Grand Prix Danii. W ostatnich latach nieco spuścił z tonu.
W Polsce Mikkel Bech odjechał 11 meczów ligowych, podczas których reprezentował kluby z Rybnika, Zielonej Góry i Gniezna. W barwach Falubazu odjechał sześć spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej. Polski nigdy nie zawojował. W tym sezonie pokazuje jednak zwyżkę formy.
Największy sukces odniósł w finale Indywidualnych Mistrzostw Danii, gdzie zajął na początku sierpnia 3. miejsce, przegrywając jedynie z Nielsem Kristianem Iversenem i Michaelem Jepsenem Jensenem. Bech z powodzeniem jeździ też w Szwecji i w Danii, gdzie reprezentuje Vastervik Speedway, Region Varde Elitesport i Glumsoe Speedway. Ściga się też w Speedway European Championships, gdzie nie prezentuje się jednak na miarę oczekiwań.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu
Nowy zawodnik Zdunek Wybrzeża doskonale zna się z Andersem Thomsenem, liderem klubu znad morza. - Jesteśmy przyjaciółmi i gdy tylko pojawiła się propozycja, od razu podjęliśmy rozmowy - powiedział zawodnik. - Wcześniej pojawiało się kilka zapytań z Polski, ale chcąc się odbudować, zamierzałem się skoncentrować na jeździe w Danii i w Szwecji. Nie planowałem jazdy w Polsce, namówił mnie do tego Krystian Plech - dodał.
Właśnie osoba pochodzącego z Gdańska żużlowego menedżera wpłynęła na decyzję Mikkela Becha. - To on się ze mną skontaktował i zaproponował kontrakt. Można mu zaufać i miał wielki wpływ na to, że zdecydowałem się podpisać umowę ze Zdunek Wybrzeżem. Czuję, że znalazłem odpowiednie motocykle i silniki posiadające odpowiednią szybkość. Chcę sprawdzić, na ile mój poziom pozwoli na rywalizację w Nice PLŻ. Czuję się obecnie silniejszy, niż kiedykolwiek. Z pozytywnym nastawieniem czekam na pierwsze treningi i mecz z Lokomotivem - stwierdził Mikkel Bech.