Sędzia uratował Falubaz od klęski i dał nadzieję na finał
Początek niedzielnego półfinału w Lesznie gospodarze mieli piorunujący. W pierwszych czterech wyścigach wypracowali sobie 10-cio punktową zaliczkę. Później warunki torowe się zmieniły, bo sędzia nie chciał wpuścić polewaczki.
W piątek w Lesznie cały dzień padało. W dalszej części weekendu tylko delikatnie kropiło, jednak nawierzchnia domowego toru Fogo Unii przed spotkaniem wyglądała tak, jakby lało jeszcze w niedzielny poranek. Jak przyznali zawodnicy miejscowych, była to celowa zagrywka. - Piotr Baron doskonale przygotował nam tę nawierzchnię - stwierdził Janusz Kołodziej, ale im dłużej trwały zawody, tym lepiej na tym torze czuli się goście.
Żużlowcy Ekantor.pl Falubazu dopiero w 8. biegu cieszyli się z wygranej. Wydaje się, że mocno przyczynił się do tego swoimi decyzjami sędzia Paweł Słupski, który ani razu w przerwach na równanie toru nie wypuścił polewaczki. Oczywiście trzeba przyznać, że nie był to konieczny zabieg, bo tor się nie kurzył i wyglądał dobrze. Delikatne roszenie na pewno jednak pozwoliłoby, gospodarzom obierać lepsze ścieżki na trasie. - W drugiej części decydował już start. Nie było gdzie podgonić, nabrać prędkości na trasie - potwierdza naszą opinie Jarosław Hampel.Faktem jest, że już przed meczem goście zgłaszali drobne uwagi do stanu nawierzchni. Sztab Fogo Unii zdradził nam też nieoficjalnie, że takie uwagi miały miejsce również w trakcie zawodów. Arbiter jak widać posłuchał ekipę Ekantor.pl Falubazu. Można więc rzec, że to sędzia uchronił zielonogórzan od sromotnej porażki w Lesznie. Jedno dodatkowe roszenie toru w trzeciej lub czwartej serii startów mogło całkowicie przesądzić o losach tego dwumeczu.
ZOBACZ WIDEO Doyle wylądował pod bandą. Zobacz skrót meczu Wolverhampton - Swindon [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>