Dlaczego nie pojechali w Lublinie? Tor był przygotowany perfekcyjnie
Rewanżowe spotkanie półfinałowe pomiędzy Speed Car Motorem Lublin a TŻ Ostrovią Ostrów Wlkp. ponownie zostało przełożone. Od kilku dni w Lublinie pada deszcz, co uniemożliwia przygotowanie bezpiecznego toru, mimo ogromnych starań organizatorów.
Komisarz toru - Jacek Krzyżaniak, który w Lublinie był obecny od środy, mówi że organizatorzy naprawdę robili wszystko, aby mecz ponownie nie był przekładany (początkowo spotkanie zaplanowane było na niedzielę 3 września). - Tor był perfekcyjnie przygotowywany. Jednak kolejne opady deszczu, które między godziną 12 a 13 spadły w Lublinie, spowodowały że niestety nasze wszystkie starania nic nie dały. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo zawodników i niestety nie udało się przygotować tego toru - powiedział Jacek Krzyżaniak, tuż po odwołaniu spotkania.
Główna Komisja Sportu Żużlowego wyznaczyła piątek 8 września jako termin rezerwowy i to właśnie wtedy obie ekipy ponownie się spotkają. Prognozy pogody są łaskawsze i prawdopodobnie nic nie stanie na przeszkodzie w odjechaniu meczu. - Zrobimy wszystko, aby te zawody się odbyły. Na obecną chwilę, według mnie, jutro te zawody odbędą się na sto procent - zakończył komisarz toru.
Nie wiadomo, czy w piątkowym spotkaniu wystąpi Robert Lambert, który tego samego dnia ma wystartować w 2. finale IMŚJ w niemieckim Güstrow. Na torze w Lublinie raczej nie zobaczymy także Martina Smolinskiego, który nie odpuści piątkowego treningu przed Grand Prix w Teterow. Z kolei Ostrovia przystąpi osłabiona brakiem Sama Mastersa, który ma mecz w lidze angielskiej.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowegoKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>