IMŚJ: Słodko - gorzki wieczór w Güstrow. Smektała wygrał, a Drabik wylądował w szpitalu (relacja)
Musieliśmy czekać aż do finału, aby obejrzeć pasjonujące ściganie w zawodach IMŚJ w Güstrow. Na wymagającym po opadach deszczu torze triumfował Bartosz Smektała, który poskromił bardzo szybkiego tego dnia Brady'ego Kurtza.Jeden wyścig nie wynagrodził nam wcześniejszych 22, z których wiało nudą, ale na pewno podniósł adrenalinę. Rywalizację o zwycięstwo stoczyli Bartosz Smektała, Robert Lambert i Brady Kurtz. Każdy z nich jechał w sposób przemyślany i miał swoje okazje, aby odnieść sukces. Nas cieszy to, że najsprytniejszy i najrozsądniejszy okazał się wychowanek leszczyńskiej Unii. Skoro prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym jak kończą a nie zaczynają, to Smektała jest niezłym twardzielem. Słabo wszedł w zawody, bo zaliczył uślizg. Ukończył je za to w sposób fantastyczny i najlepiej jak mógł, czyli wygrywając drugi tegoroczny finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.
Po drugiej stronie jest za to Maksym Drabik. W półfinale wykonał świetną akcję wciskając się na pierwszym wirażu między dwóch zawodników, lecz później pojechał za szeroko, odbił się na prostej startowej od bandy i stracił panowanie nad motocyklem. Gruchnął na tor, przekoziołkował i szczęście, że refleksem popisał się Andreas Lyager, bo aż strach pomyśleć co byłoby, gdyby nie zdążyłby on ominąć naszej perełki.Wszyscy odetchnęliśmy, gdy Drabik wstał i o własnych siłach udał się do parku maszyn. Niestety okazało się, że mocno pokiereszował bark, który prawdopodobnie uległ złamaniu. Wszystko okaże się po kompleksowych badaniach, ale tak czy siak to istny dramat dla zawodnika oraz Betard Sparty Wrocław, która w niedzielę jedzie do Gorzowa walczyć o finał PGE Ekstraligi. Bez Drabika będzie jej piekielnie trudno, ale, na razie, nie przesądzajmy sprawy. Wiemy przecież, że żużlowcy często zachowują się jak nadludzie.
Warunki torowe były bardzo wymagające. Śliska od opadów atmosferycznych nawierzchnia na krótkim owalu w Güstrow wymuszała na zawodnikach siłę, czujność i panowanie nad maszyną. Sam fakt, że odbyły się wszystkie wyścigi może zaskakiwać, bo nad stadionem cały czas padało i to jeszcze przez kilka godzin przed zawodami. Na tor położono jednak folię, którą zdjęto niedługo przed planowanym rozpoczęciem, i robiono wszystko, by zawody zostały rozegrane. Straciło na tym widowisko, bo głównie o kolejności na mecie decydował start i rozegranie pierwszego łuku.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
Stan nawierzchni, na której przyszło młodzieżowcom rywalizować, nie podobał się przynajmniej części zawodników. - Tor jest niebezpieczny, ale trzeba te zawody dojechać na siłę, tak decydują osoby z FIM-u. Szkoda, że nie potrafimy się im wspólnie przeciwstawić - mówił wprost i dosadnie Kacper Woryna podczas wywiadu dla telewizji Eleven. - Polska liga chyba by się w tych warunkach nie odbyła - wtórował mu komentujący turniej Paweł Przedpełski.
Na koniec, szkoda też Dominika Kubery. Spisywał się dobrze przez trzy serie, lecz w kolejnych nie dorzucił żadnych punktów do swojego dorobku i w efekcie zabrakło mu niewiele do tego, aby znaleźć się w półfinale.
Wyniki:
1. Bartosz Smektała - 15 (w,2,3,3,2,2,3)
2. Robert Lambert - 15 (1,3,1,3,2,3,2)
3. Brady Kurtz - 18 (3,2,3,3,3,3,1)
4. Kacper Woryna - 11 (1,3,1,2,2,2,0)
5. Max Fricke - 13 (2,3,2,3,3,w)
6. Andreas Lyager - 11 (2,3,2,1,2,1)
7. Maksym Drabik - 10 (3,2,u,2,3,w)
8. Dimitri Berge - 9 (2,1,2,2,1,1)
9. Dominik Kubera - 7 (3,1,3,0,0)
10. Eduard Krcmar - 6 (3,0,3,0,u)
11. Jack Holder - 6 (d,1,1,1,3)
12. Alexander Woentin - 5 (1,2,0,2,0)
13. Michael Haertel - 4 (2,t,0,1,1)
14. Jewgienij Kostygow - 4 (1,1,1,u,1)
15. Patrick Hansen - 3 (0,0,2,0,1)
16. Lukas Fienhage - 1 (0,0,0,1,0)
17. Dominik Moeser - 0 (d)
18. Lukas Baumann - NS
Bieg po biegu:
1. Kubera, Haertel, Woentin, Holder (d/4)
2. Kurtz, Fricke, Lambert, Hansen
3. Drabik, Berge, Woryna, Fienhage
4. Krcmar, Lyager, Kostygow, Smektała (u/w)
5. Fricke, Drabik, Kubera, Krcmar
6. Lyager, Woentin, Berge, Hansen
7. Lambert, Smektała, Holder, Fienhage
8. Woryna, Kurtz, Kostygow, Moeser (d/4)
9. Kubera, Hansen, Kostygow, Fienhage
10. Smektała, Fricke, Woryna, Woentin
11. Kurtz, Lyager, Holder, Drabik (u/4)
12. Krcmar, Berge, Lambert, Haertel
13. Lambert, Woryna, Lyager, Kubera
14. Kurtz, Woentin, Fienhage, Krcmar
15. Fricke, Berge, Holder, Kostygow (u/4)
16. Smektała, Drabik, Haertel, Hansen
17. Kurtz, Smektała, Berge, Kubera
18. Drabik, Lambert, Kostygow, Woentin
19. Holder, Woryna, Hansen, Krcmar (u/2)
20. Fricke, Lyager, Haertel, Fienhage
Półfinał nr 1. Kurtz, Woryna, Lyager, Drabik (u/w)
Półfinał nr 2. Lambert, Smektała, Berge, Fricke (u/w)
Finał. Smektała, Lambert, Kurtz, Woryna
Sędziował: Artur Kuśmierz
-
Dariusz Konferowicz Zgłoś komentarz
jest tez to ze drabol stracil szanse na tytul mistrza świata.Wracaj do zdrowia Maks ! -
ARTUR KSF Zgłoś komentarz
Co Wam powiem to Wam powiem ale Wam powiem - zdrowia MAKSIU!!! -
Nestor12345 Zgłoś komentarz
To w końcu wylądował w szpitalu Drabik a skąd te SYF. wzięły Zmarzlika -
piwolek Zgłoś komentarz
wejsciu w drugi luk, tylko on wie dlaczego po pieknej akcji i wyprzedzeniu Kurtza pojechal tak szeroko. Nie mozna pisac , ze na wlasne zyczenie nabawil sie kontuzji (nikt tego nie chce) chlopak ma charakter , jest ambitny, napewno jeszcze umiejetnosci brak . Z takich sytuacji tylko nieliczni wychodziliby bez szwanku. Wracaj szybko Max i glowa do gory. -
Ajwen Zgłoś komentarz
Smektała wygrał ,a Zmarzlik wylądował w szpitalu ? czy te syFy oszalały z tym tytułem -
speedway_Torun Zgłoś komentarz
Coś wiadomo o Drabiku? Może nie jest tak źle jak wczoraj pisali? -
yes Zgłoś komentarz
szkoda Drabika W opisie biegu finałowego (początek tekstu) pominięto udział Woryny. Wiedziałem, że wszedł do finału i pomyślałem: coś mu się stało? -
sibi-gw Zgłoś komentarz
wroclawskich ze oto oni pokrzywdzeni przez los w razie porazki byli oslabieni. Jakby nie widzieli ze my tez nie mamy jednego ze swoich liderow. Ale od poczatku mowilismy ze jedziemy walczyc tym skladem jaki mamy. -
StorM7 Zgłoś komentarz
taki jest ten sport i nigdy nie wiadomo co przyniesie "jutro". Nie zrozumiała jest jednak "fala hejtu", jaka z tego tytułu wylewa się w stronę klubu Gorzowskiego. Przepraszam Was bardzo, ale moim zdaniem skoro bardzo dużo osób "krzyczy" Gorzów farciarze, fartem wejdą, roznieślibyśmy ich z Maxem.... itd,itd, to pokazuje tylko jak jesteście słabi, jak bardzo boicie się Stali Gorzów i jest to "miód na uszy" dla kibiców Gorzowskich. Skoro Stal osłabiona brakiem Iversena jakoś Wam nie przeszkadzała i to był dobry prognostyk ze strony Sparty , to przyjmijcie też na klatę fakt, że Sparta ma mocny brak w zespole i trzeba się z tym pogodzić. Jaki będzie wynik, taki będzie. Panie i Panowie, to jest gra - jednemu zabierze , drugiemu da. Jak byśmy mieli iść tym tokiem myślenia, to równie dobrze można krzyczeć, że jak by był Iversen, to Sparta na własnym torze poległa by z kretesem. Ale nie wydaje mi się, żeby były powody do takich komentarzy. Nie ma go i tego nie zmienimy, nie ma teraz też Maxa Drabika i tego też nie zmienimy. Trzeba walczyć do końca, a jaki będzie wynik... ? Odpowiedź poznamy już po 15 biegach w Gorzowie na Jancarzu. Więc głowy do góry, zachowajcie odrobinę godności i walczymy do końca. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na Jancarzu :) -
Dawido Zgłoś komentarz
Drabik trzymaj się i oby nic poważnego jednak nie było Gorzów z Tobą . Jak wygrywać to wygrywać z najlepszymi . -
zibo180 Zgłoś komentarz
się kontuzji,żeby tak szeroko jechać mógł spokojnie na drugiej pozycji dojechać za Woryną i by był finał za duży błąd popełnił i to go kosztowało. -
kokersi Zgłoś komentarz
Nie dziwi was że z klubu i ze strony Drabika nie ma potwierdzenia kontuzji wykluczajacej go z udziału z meczu? Czyżby komentator eleven był wyrocznią? -
MikoULaj Zgłoś komentarz
Bartek Smektała to nasza duma i chwała !!! Maksym zdrówka po trzykroć! Pozdr.