Do feralnego wypadku Maksyma Drabika doszło w biegu półfinałowym podczas finału IMŚJ w Gustrow. Polak walczył o drugą pozycję z Bradym Kurtzem i na prostej uderzył w bandę, co wytrąciło go z rytmu jazdy. 19-latek uderzył z pełnym impetem o tor. Pierwsze informacje mówiły o tym, że reprezentant Polski złamał bark.
Zawodnik Betard Sparty Wrocław trafił do jednego z niemieckich szpitali, gdzie przeszedł wstępne badania. Szybko podjęto decyzję o przewiezieniu polskiego żużlowca do kliniki Rehasport w Poznaniu. To właśnie w stolicy Wielkopolski przed rokiem Drabik dochodził do pełni sił po poważnym złamaniu kości udowej w lewej nodze.
Kolejne prześwietlenia przeprowadzone w Poznaniu wykazały, że u Drabika doszło do kontuzji obojczyka. Na razie jest jednak za wcześnie, aby ocenić jak poważny jest to uraz. Specjaliści zajmujący się żużlowcem mają po kolejnych badaniach podjąć decyzję, co do sposobu leczenia. Na ten moment trudno oszacować ile potrwa jego przerwa w startach.
Uraz Drabika to fatalna wiadomość dla wrocławskiego klubu. W niedzielę w Gorzowie rozegrany zostanie rewanżowy mecz półfinałowy PGE Ekstraligi, w którym Betard Sparta zmierzy się z Cash Broker Stalą Gorzów. W pierwszym spotkaniu wygrali wrocławianie 47:43. Bez kontuzjowanego 19-latka obronienie zaliczki z pierwszych zawodów będzie sporym wyzwaniem dla drużyny z Dolnego Śląska.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
Czy Maksym Drabik wróci na tor przed końcem sezonu? 
Startuje już trzy lata i jeszcze nic wielkiego nie osiągnął poza jakimś posranym srebrny Czytaj całość