Fatalne sędziowanie podczas GP Niemiec. Arbiter nie panował nad zawodnikami, a oni robili co chcieli

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: finał Grand Prix Polski 2017 w Gorzowie Wielkopolskim
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: finał Grand Prix Polski 2017 w Gorzowie Wielkopolskim

Aleksander Latosiński pierwszy raz sędziował turniej Grand Prix i nie udźwignął presji. Najwięcej problemów miał ze startami. Wyścigi były bardzo często powtarzane, przez co zawody toczyły się w żółwim tempie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Sędzia kompletnie nie panował nad tym, co działo się pod taśmą. O swoim debiucie w Grand Prix będzie chciał na pewno jak najszybciej zapomnieć - twierdzi Marian Maślanka. Na czym miały polegać błędy arbitra?

- Pozwolił zawodnikom robić, co chcą. Nie potrafił ich utemperować. Można dawać ostrzeżenia, ale to niewiele zmienia. Wtedy niektórzy będą nadal próbować "szczęścia". Trzeba było być bardziej zdecydowanym, przytrzymać kogoś dłużej i wpuścić w taśmę. Wtedy zapędy zostałaby momentalnie ostudzone. A tak trzeba było na to długo czekać. Na fatalnym poziomie było także wyposażenie obiektu w Teterow. Nie może być tak, że światła wokół toru nie są dobrze widoczne. Kwestie komunikacyjne w tych zawodach leżały - tłumaczy były prezes Włókniarza Częstochowa.

Polacy w Grand Prix Niemiec wypadli słabo. Tylko Patryk Dudek awansował do półfinałów. - Mam wrażenie, że w głowach naszych zawodników bardzo mocno siedziały niedzielne półfinały PGE Ekstraligi. Wiedzieli, jak ważne czekają ich za chwilę mecze. To samo było w przypadku Taia Woffindena. On i Maciej Janowski, po tym co spotkało Maksyma Drabika, jechali z dużą rezerwą, żeby nie osłabić jeszcze bardziej swojej drużyny - przekonuje ekspert WP SportoweFakty.

Maślanka zwraca również uwagę, że turniej w Teterow to zimny prysznic dla tych, którzy jeszcze niedawno mówili o "polskiej" dominacji w cyklu. - Zastanawiam się, co teraz powiedzą. Światowy żużel zmierza w niepokojącym kierunku? Jest nudno, bo ciągle wygrywamy? Chyba jednak jeszcze nie jest tak kolorowo. Musimy się mocno natrudzić, żeby naprawdę dzielić i rządzić na arenie międzynarodowej. Czasami warto spojrzeć na Jasona Doyle'a, który pokazał wielki profesjonalizm. Warunki były trudne, a jemu znowu nic nie przeszkadzało -  podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

Komentarze (17)
avatar
Randy
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędzia był dobry ruszali sie na starcie wiec dawał ostrzeżenia bez wyjątku to samo ze Zmarzlikiem był zdecydowanie ostatni wiec przwrócił sie na koło przeciwnikowi Brawo sędzia !!!!! 
Vegas
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Doyle zdobędzie tytuł bo jest na max zdeterminowany i jemu to się należy i już widzę następny sezon gdzie lipę będzie jechał 
avatar
Kiper60
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czepianie się sędziego. Popełnił jeden błąd w 1 wyscigu z tym kamerzystą. To pewnie trema w debiucie. Potem wszystkie decyzje prawidłowe. Zawodnicy nagminnie próbowali wstrzeliwać się w taśmę m Czytaj całość
avatar
bobek123
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jedynie brakowalo toromistrza aby zrobic tor POd nasze panienki tor troszke trudniejszy i POlacy POjechali w pi,du ,dzis na lidze tor bedzie zrobiony aby mogli jechac nasze orly kraweznik i Czytaj całość
avatar
Adam Boryszko
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Całe zawody to katastrofa tor ubijano do bólu nie wiadomo tak naprawde dlaczego,bo jeśli chodziło o to ,aby zawody odjechać do konca to ok,ale można było zostawić tor odsypany i pościgać sie i Czytaj całość