[b][tag=20055]
Rafael Wojciechowski[/tag] (menedżer HAWA Start Gniezno):[/b] Po tym mocnym uderzeniu na początku spotkania mogę powiedzieć, że to jest dobry wynik. Pierwszy trzy biegi, wygrane przez Motor podwójnie, wskazywały że ciężko będzie nam się podnieść i być w tym meczu. Drużyna pokazała charakter, po pierwszej serii zawodnicy zrobili korekty i potrafili wygrywać biegi.
Mirosław Jabłoński (zawodnik Hawa Start Gniezno): W jednym biegu zawiniłem. Mam zażalenia do swojego drugiego startu, bo pod taśmą zdecydowanie zostałem. W późniejszej fazie przyjechałem na ostatnim miejscu, jednak tam trochę wina Edy (Eduarda Krcmara - dop. red.) była, bo wyszliśmy na 5:1 a on mnie przyblokował na pierwszym łuku. Wyjaśniliśmy sobie w parku maszyn i jest wszystko w porządku.
Daniel Jeleniewski (kapitan Speed Car Motor Lublin): Co tu dużo mówić, chcieliśmy mieć większą zaliczkę, jednak jedziemy do Gniezna po 41 punktów. Bardzo się cieszę ze swojego występu. Na pewno nie było mi łatwo, jeszcze w sobotę byłem w szpitalu na kompleksowych badaniach, próbowałem się postawić na nogi, dwóch lekarzy oraz rehabilitant mi pomagali i z moim zdrowiem jest ok.
Paweł Miesiąc (zawodnik Speed Car Motor Lublin): W pierwszym biegu zanotowałem upadek i skasowałem swój najlepszy motocykl. W drugim biegu z Robertem (Lambertem dop. red.) mogliśmy przyjechać na 5:1, jednak popełniłem błąd i rywal nas minął, a my przeszkadzaliśmy sobie nawzajem i nie mogliśmy go dogonić.
Stanisław Burza (zawodnik Speed Car Motor Lublin): Dziesięć punktów jest to dużo ale i mało. Start to jednak jest mocna drużyna, tym bardziej u siebie. Była szansa, żebyśmy mieli większą zaliczkę, jednak nasi liderzy troszkę mieli problemy ze sprzętem. Paweł Miesiąc nie miał tak dobrych motocykli jak zawsze, Robert Lambert nie dysponował tak szybkimi startami jak w każdym meczu. Liczę, że koledzy odnajdą się ze sprzętem w Gnieźnie i udowodnimy swoją klasę. Jedziemy walczyć o zwycięstwo, albo chociaż o 41 punktów.
ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla (WIDEO)