Leon Madsen ma za sobą znakomity sezon w zespole Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa i skończył rywalizację z czwartą średnią w PGE Ekstralidze. Poza tym wygrał PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi w Gdańsku. Można zatem śmiało powiedzieć, że to zawodnik z czołówki w polskiej lidze.
Takiego żużlowca potrzeba w zespole z Torunia. Przemysław Termiński podkreślał, że Get Well musi wzmocnić się co najmniej jednym zawodnikiem gwarantującym dwucyfrowe zdobycze punktowe. Jacek Frątczak, jeśli na przeszkodzie nie staną problemy zdrowotne, będzie mógł liczyć na Grega Hancocka, który deklaruje chęć kontynuowania kariery w Get Well. To jednak za mało.
Sławomir Kryjom nie ma wątpliwości, że jeśli torunianie chcą powalczyć w przyszłym sezonie o medale, to nie mogą sobie pozwolić na pozyskanie wyłącznie młodych i dobrze rokujących na przyszłość. - Tam potrzeba co najmniej jednej armaty i na chwilę obecną takim żużlowcem dostępnym na rynku wydaje się Leon Madsen. Na miejscu Jacka Frątczaka poszedłbym w tym kierunku i rozmawiał z Duńczykiem. Jeśli Get Well poważnie myśli o podium w przyszłym roku, musi się solidnie wzmocnić - uważa były menedżer Unibaksu.
Przypomnijmy, że Madsen miał ofertę ze strony Get Well przed sezonem 2017, jednak nie zdecydował się na jazdę w tym klubie. Po dobrym sezonie we Włókniarzu wydawało się, że przedłużenie umowy pod Jasną Górą to formalność, jednak rzeczywistość okazała się inna. Prezes Michał Świącik ma już nawet plan B. Tutaj pojawia się szansa dla torunian na dogranie tego, co nie udało się rok temu. Inna sprawa, że Toruń ma żal do Madsena za ubiegły rok, więc może zrezygnować z podchodzenia pod Duńczyka.
Co ciekawe, Frątczak na swojej liście życzeń umieścił młodych i perspektywicznych zawodników. Znaleźli się tam m.in. Anders Thomsen i Max Fricke. Nasz ekspert pochwala takie podejście do sprawy, jednak zwraca uwagę na pewną pułapkę związaną z zaufaniem młodym zawodnikom. - Na pewno warto inwestować w młodzież, jednak Get Well potrzebuje armat. Zawodników na osiem punktów to już teraz mamy w tym zespole. Potrzeba kogoś, kto pociągnie drużynę do przodu. Takiej roli na pewno nie spełnia dobry w Nice 1. LŻ Anders Thomsen. Nie tędy droga. Jest Jack Holder i wystarczy. Pewnie na niego postawią toruńscy działacze - kończy Kryjom.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody
Temu panu juz dziękujemy -- choc osobiście nazwałbym to inaczej...