Grudziądzanie już wcześniej bardzo precyzyjnie określili, za kim się rozglądają. Trener Robert Kempiński i działacze uznali, że do zespołu powinien dołączyć żużlowiec, który może zagwarantować średnią biegopunktową w granicach 2,000. Od razu zostało wytypowanych trzech potencjalnych kandydatów - Peter Kildemand, Chris Holder i Fredrik Lindgren. Dwa z trzech tych nazwisk można już skreślić.
Jak udało nam się ustalić, do GKM-u na pewno nie trafią Kildemand i Holder. Grudziądzanie obie opcje już odpuścili. Zrobili to jednak z różnych powodów. Jeśli chodzi o Duńczyka, to działaczy zniechęciły jego ostatnie występy. Kildemand zawodzi w barwach Fogo Unii Leszno i GKM ma poważne wątpliwości, czy byłby dla zespołu cennym wzmocnieniem. W przypadku Holdera rezygnacja ze starań o jego usługi wynika z jasnych deklaracji żużlowca, który wraz z młodszym bratem zamierza zostać na kolejny sezon w Toruniu. Wiele wskazuje na to, że tak się prawdopodobnie stanie.
GKM rozważał także sprowadzenie Emila Sajfutdinowa. Ten pomysł pojawił się nieco później, ale cała operacja będzie bardzo trudna do zrealizowania. Jak już wcześniej informowaliśmy, Rosjanin jest zdecydowany na pozostanie w Lesznie.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
W tej chwili klub cały czas rozważa opcję z Fredrikiem Lindgrenem. Na tapecie pojawił się także Duńczyk Niels Kristian Iversen. Nie można jednak wykluczyć, że działacze mają jakiegoś asa w rękawie i skutecznie trzymają jego nazwisko w tajemnicy.