Prognozy pogody przed finałem PGE Ekstraligi nie były najlepsze i działaczy Betard Sparty Wrocław należy pochwalić za refleks. Rano klub zaczął rozkładać plandekę, którą dostał od Ole Olsena. Cały proces jest bardzo czasochłonny, bo trwa od trzech do pięciu godzin. We Wrocławiu już się z nim uporali, a to bardzo dobra wiadomość dla kibiców, którzy w niedzielę liczą na wielkie święto żużla.
Jak długo tor będzie przykryty plandeką? Tak naprawdę wszystko zależy od warunków atmosferycznych. Kiedy opady ustaną, to wtedy należy spodziewać się szybkiej decyzji. We Wrocławiu deszcz zapowiadany jest przede wszystkim na sobotę (tak wynika z prognozy na portalu yr.no), więc można założyć, że przez cały dzień nikt nie będzie ruszać plandeki. Najprawdopodobniej zostanie ona zdjęta dopiero w niedzielę, bo wtedy opady mają być nieznaczne.
Pośpiechu zresztą nie ma, bo zdjęcie plandeki trwa zdecydowanie krócej niż jej rozłożenie. Tak naprawdę całą operację można wykonać w pół godziny. Przy obecnych warunkach atmosferycznych tor powinien być w bardzo dobrym stanie. Co innego, gdybyśmy mieli wysokie temperatury. Wtedy nawierzchnię trzeba by układać na nowo.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego