Tobiasz Musielak, Peter Kildemand, Andriej Kudriaszow, Mikkel Michelsen czy Mateusz Szczepaniak, te nazwiska są w notesie prezesa Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa Michała Świącika, ale i też w składzie na turniej o Puchar Prezydenta.
- Zawody mają być przede wszystkim gratką dla kibiców, bo mamy ciekawą formułę z 25. biegami i finałem - mówi Świącik. - Przyznaję jednak, że dla wymienionych zawodników, ale nie tylko dla nich, turniej będzie okazją pokazania się na częstochowskim torze. Każdego z zaproszonych żużlowców znam i wiele razy analizowałem ich przydatność do zespołu, ale wciąż zbieramy dane, by podjąć możliwie najlepsze decyzje.
W ciemno można założyć, że busy zawodników nie wyjadą ze stadionu zaraz po zawodach. - Po zapraszam wszystkich na towarzyskie spotkanie - śmieje się Świącik. - Wiadomo, że przy tej okazji można rozmawiać i wymieniać uwagi, tego nikt nam nie zabroni.
Włókniarz zaprosił na 29 września zawodników, którzy są absolutnie w zasięgu klubowego portfela. Każdy z zainteresowanych ma o co jechać, bo choć prezes Świącik ma swoje przemyślenia, to przyznaje, że wciąż nie ma jakiegoś 100-procentowego typu. Gdyby na przykład taki Edward Mazur błysnął i pokazał się z dobrej strony, to w Częstochowie chętnie porozmawialiby z nim o umowie.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
Włókniarz sięgnie po niektórych.