Unia Tarnów nie potrzebuje rewolucji, ale mądrych ruchów. Trzech zawodników do wymiany

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Artur Czaja i Artur Mroczka
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Artur Czaja i Artur Mroczka

Grupa Azoty Unia zapewniła sobie awans do PGE Ekstraligi i musi się wzmocnić. Prezes Łukasz Sady zapowiedział, że nie będzie wielkich zmian w składzie. Zdaniem Michała Kuglera do wymiany jest 2-3 zawodników.

Tuż po wygranej ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (50:40) kibice z Tarnowa zaczęli się zastanawiać, jak będzie wyglądała Grupa Azoty Unia w sezonie 2018. Nie ulega przecież wątpliwości, że potrzebne są wzmocnienia. Prezes Łukasz Sady w rozmowie z naszym portalem nie pozostawił wątpliwości. - Całego zespołu nie wymienimy. Kilku żużlowców z obecnego składu mamy zamiar zostawić, bo nas przekonali - powiedział.

Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów, wskazuje jednak na konieczność przeprowadzenia więcej niż jednego mocnego transferu. - Łukasz Sady ma bardzo duże doświadczenie, jeśli chodzi o prowadzenie klubu żużlowego. Na pewno przemyślał sobie strategię i wie, jaka jest dyspozycja poszczególnych zawodników. Myślę, że dwóch, trzech żużlowców trzeba wymienić - zaznacza nasz ekspert.

Zdaniem naszego rozmówcy finał Nice 1.LŻ pokazał, że tarnowianie potrzebują zmian w zestawieniu na rozgrywki ekstraligowe. Chodzi o mądre ruchy. - Sezon 2018 będzie dla beniaminka najlepszej ligi świata bardzo trudny. Moim zdaniem należy sprowadzić dwóch mocnych seniorów i jednego juniora - twierdzi Kugler.

Ekspert nie chce mówić o konkretnych żużlowcach, którzy jego zdaniem są zbyt słabi na PGE Ekstraligę. Woli wskazać tych, którzy powinni zostać w drużynie. - Z formacji juniorskiej nie należy rezygnować z Patryka Rolnickiego. Jeśli chodzi o seniorów, na pewno Artur Mroczka udowodnił, że potrafi jeździć na dobrym poziomie. Do tego Kenneth Bjerre. On był mocnym punktem zespołu w sezonie 2017 - kończy Kugler.

Była prezes Stali Rzeszów podkreśla, że działacze Unii muszą sobie zadać pytanie o cele w sezonie 2018. - To jest najważniejsze przy konstruowaniu składu po awansie. Myślę, że z obecnym potencjałem, przy sprowadzeniu dwóch niezłych żużlowców ekstraligowych, tarnowianie są w stanie utrzymać się w PGE Ekstralidze - tłumaczy Marta Półtorak.

By mieć odpowiednią atmosferę w zespole, zdaniem naszej rozmówczyni, nie warto przeprowadzać rewolucji. - Zgadzam się z prezesem Sadym. Warto dać szansę zawodnikom, którzy wywalczyli awans i dobrze znają niełatwy tor w Tarnowie. Wiele zależy od szczęścia. Przecież dream team nie zawsze przecież spisuje się na miarę oczekiwań. Get Well, złożony z dobrych zawodników, będzie walczył o utrzymanie. Dla beniaminka najważniejsza powinna być stabilizacja finansowa. Jeśli to się uda, Unia zupełnie dobrze sobie poradzi wśród najlepszych drużyn - mówi Półtorak.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla

Źródło artykułu: