Get Well - Wybrzeże: Dobrze, że jedzie Jack Holder. Trener Mirosław Kowalik jedyną nadzieją gości (taktyka)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Trener Mirosław Kowalik
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Trener Mirosław Kowalik
zdjęcie autora artykułu

Jacek Frątczak, menedżer Get Wel, do składu na baraż z Wybrzeżem wpisał Grega Hancocka. Już jednak pojawiła się informacja, że pod numerem 10. pojedzie Jack Holder. - To dobra wiadomość - mówi Krzysztof Cegielski.

Krzysztof Cegielski, specjalnie dla nas, zrobił analizę taktyczną meczu Get Well Toruń - Zdunek Wybrzeże Gdańsk.

***

Składy drużyn

Get Well: 9. Paweł Przedpełski, 10. Greg Hancock (zz), 11. Michael Jepsen Jensen, 12. Grzegorz Walasek, 13. Chris Holder, 14. Igor Kopeć-Sobczyński, 15. Daniel Kaczmarek. Trener: Jacek Frątczak.

Uwaga! W niedzielę stało się jasne, że zamiast awizowanego w składzie Hancocka, jedzie Jack Holder.

Wybrzeże: 1. Troy Batchelor, 2. Hubert Łęgowik, 3. Mikkel Bech, 4. Anders Thomsen, 5. Kacper Gomólski, 6. Dominik Kossakowski, 7. Aureliusz Bieliński.

- Dobrze dla Get Well, że Jack Holder pojedzie w tym spotkaniu - rozpoczyna Cegielski. - To będzie skuteczniejsze i lepsze rozwiązanie niż Greg Hancock i stosowanie zastępstwa za tego zawodnika. Toruń nie ma jednak mocnej i pewnej czwórki seniorów. Wydaje się, że Holder jadący na silnikach Hancocka zdobędzie więcej punktów. Może nawet okazać się liderem zespołu w barażu.

Cegielski uważa, że wpływ na wynik może mieć to, czy działacze Get Well załatwili temat premii za punkty. Zgodnie z regulaminem zawodnicy z Torunia mogą liczyć na 25 procent tego, co biorą w sezonie. - Tymczasem Get Well potrzebuje stuprocentowego zaangażowania - komentuje Cegielski. - Sądzę, że działacze jakoś rozwiązali ten temat, bo lepiej dodać teraz kilkanaście tysięcy niż stracić miliony na spadku. Przykład Unii Tarnów pokazuje, że spaść łatwo, a awansować trudno. Unia o powrót biła się do ostatniego biegu.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

- Get Well nie będzie miał możliwości dokonywania roszad taktycznych, bo jednak mecz z Wybrzeżem powinien przebiegać pod dyktando gospodarzy - analizuje nasz ekspert. - Nic dziwnego, że od kilku dni widać w Toruniu wielką mobilizację. Obowiązuje zasada wszystkie ręce na pokład, bo każdy zawodnik startujący w tym meczu będzie ważny.

- Największym atutem Wybrzeża będzie trener Mirosław Kowalik, który świetnie zna Motoarenę - uważa Cegielski. - Wie, jakie ustawienia stosować. Wie, jak zachowuje się nawierzchnia po równaniu i roszeniu. Wie też, co zawodnik powinien zrobić z motocyklem, żeby możliwie jak najszybciej pokonać okrążenie. Te wskazówki mogą pomóc gościom dobrze wejść w mecz i skutecznie obronić się przed laniem. Oczywiście wszystko w rękach zawodników, bo dobre podpowiedzi są tylko bazą, na której można budować.

- Dobra wiadomość dla gdańszczan jest też taka, że mają trzech zawodników mogących łatać skutecznie dziury - stwierdza były żużlowiec, a obecnie ceniony felietonista i ekspert. - Batchelor, Gomólski i Thomsen to jest trójka, którą trener Kowalik może śmiało wykorzystywać w ramach rezerw. Ci trzej nie są gorsi od zawodników Get Well. Jeśli do tego dodamy, że junior Kossakowski może powalczyć z rówieśnikami z Torunia, to można mieć nadzieję na w miarę wyrównany przebieg meczu.

- Plan Get Well na ten mecz, to 55 punktów - uważa Cegielski. - Dzięki temu będą mogli spokojnie jechać do Gdańska. Wybrzeże musi celować w 40 punktów, bo jeśli tyle zdobędzie, to może w rewanżu spłatać figla.

Krzysztof Cegielski

Źródło artykułu: