Patryk Dudek ma sporą stratę do Jasona Doyle'a w klasyfikacji generalnej. Polak traci aż 22 punkty i wszyscy spodziewają się, że Australijczyk na Motoarenie zapewni sobie tytuł. Wiele na to wskazuje, aczkolwiek losowanie było lepsze dla Polaka. - Patryk nie ma za bardzo na co narzekać - twierdzi Marian Maślanka. - Zacznie od bandy, ale to jest dobra opcja. Motoarena różni się trochę od innych torów. Czwarte pole jest zwykle korzystne. Najgorzej wypada tam trzecie, a Doyle jedzie z niego dwa razy - dodaje były prezes Włókniarza Częstochowa.
Narzekać nie może również Maciej Janowski, który także jest w grze o medale. - Dwa starty z pierwszego pola wydają się idealną opcją. Jest tylko jeden minus. Maciej przy krawężniku będzie ustawiać się w drugiej fazie zawodów. Lepszy jest jednak odwrotny układ. Wiele będzie zależeć od tego, jak będzie zmieniać się tor - podkreśla Maślanka.
Zadowolony powinien być również Bartosz Zmarzlik. Ostatnio częściej jeździł z pól zewnętrznych i niespecjalnie mu się to podobało. Teraz będzie odwrotnie. Polak wylosował numer pierwszy. To wprawdzie oznacza wewnętrzne pola, ale jest też minus, bo będzie zaczynać każdą serię. - Uważam, że na nim nie zrobi to żadnego wrażenia. W jego przypadku możemy mówić o szczęśliwym losowaniu - przekonuje Maślanka.
Najmniej szczęścia mieli Piotr Pawlicki i Paweł Przedpełski. Obaj dwa razy pojadą z pola trzeciego. - W przypadku tego pierwszego to żadna rewelacja, bo on zwykle słabo losuje. To często nie robiło na nim żadnego wrażenia i jechał świetne zawody. Oby tym razem było podobnie, bo od pewnego czasu Piotrek jest na fali - podsumowuje Maślanka.
Polacy muszą się także pilnować i uważać na Emila Sajfutdinowa i Taia Woffindena. Obaj mają za sobą dobre losowanie. Rosjanin i Brytyjczyk dwa razy pojadą z drugiego pola.
ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?