Wybrzeże - Get Well: Frątczak mógł pomyśleć o przesunięciu Walaska. W powietrzu wisi ZZ (taktyka)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Get Well Toruń w akcji. Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie.
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Get Well Toruń w akcji. Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie.

Sławomir Kryjom uważa, że w Gdańsku o PGE Ekstralidze będą decydować detale. Na miejscu Jacka Frątczaka za bardzo by się nie zastanawiał i zrezygnował z Jacka Holdera.

Analizę taktyczną meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Get Well Toruń przeprowadził dla nas były menedżer Unibaksu Toruń, Sławomir Kryjom.

***

Składy: Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 9. Troy Batchelor, 10. Hubert Łęgowik, 11. Mikkel Bech, 12. Anders Thomsen, 13. Kacper Gomólski, 14. Aureliusz Bieliński, 15. Dominik Kossakowski.

Get Well Toruń: 1. Paweł Przedpełski, 2. Jack Holder, 3. Michael Jepsen Jensen, 4. Grzegorz Walasek, 5. Chris Holder, 6. Daniel Kaczmarek, 7. Igor Kopeć-Sobczyński.

- Na miejscu Jacka Frątczaka zastanowiłbym się nad zmianą numeru startowego Grzegorza Walaska - rozpoczyna swoją analizę Sławomir Kryjom. Menedżer Get Well swojego zawodnika ustawił pod czwórką. - Na tle innych zawodników wypadł ostatnio bardzo dobrze, więc myślałbym o wzmocnieniu pierwszej pary. Trzeba jednak pamiętać, że w powietrzu cały czas daje się wyczuć temat możliwego zastępstwa zawodnika za Grega Hancocka - przekonuje Kryjom.

Jego zdaniem Frątczak powinien ostatecznie zdecydować się na taki ruch. Kryjom podejrzewa jednak, że menedżer z decyzją będzie czekać do ostatniej chwili. - Spodziewam się, że może to nastąpić dopiero po sobotniej rundzie Grand Prix na Motoarenie. W mojej ocenie zastępstwo zawodnika jest korzystniejsze, bo oznacza po jednym starcie więcej dla każdego z czwórki seniorów. Wtedy szybciej można znaleźć optymalne ustawienia, a to będzie niezwykle istotne. Jack Holder ma zbyt duże wahania formy - podkreśla Kryjom.

Niczym nie zaskoczyli gdańszczanie. Mirosław Kowalik w jednej parze zestawił Mikkela Becha i Andersa Thomsena. To oni mogą zrobić w tym meczu różnicę i wygrywać drużynowo poszczególne biegi. - Wiele będzie zależeć od tego, co pokaże Hubert Łęgowik, który ma słaby sezon. Być może będzie tak, że Wybrzeże szybciej uruchomi Dominika Kossakowskiego. To może okazać się kluczowe, bo na gdańskim torze ten chłopak potrafi pokonywać zdecydowanie wyżej notowanych rywali - tłumaczy nasz ekspert.

Kryjom w Gdańsku spodziewa się bardzo zaciętego spotkania. Jego zdaniem dopiero w ostatnich biegach wyjaśni się, kto pojedzie w przyszłym roku w PGE Ekstralidze. - Gdański tor jest specyficzny. Dopasowanie się to duża sztuka, a poza tym warunki zmieniają się bardzo szybko. Torunianie za tym obiektem nie przepadają. Jestem ciekaw, co zrobi Chris Holder, bo zwykle jechał tam dobrze. Najważniejsze pytanie brzmi, komu będzie chciało umierać się za Toruń. Get Well musi, a Wybrzeże może. Gospodarzom może to pomóc. Wcale bym nie powiedział, że oni pękną. Jeśli staną na wysokości zadania, to możemy być świadkami jednego z bardziej spektakularnych spadków w ostatnich kilkunastu sezonach - podsumowuje Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?

Źródło artykułu: