To mogą być najlepsze dzikie karty w historii. Wszystko zależy od Jeleniewskiego

WP SportoweFakty / Klaudia Żurawska / Daniel Jeleniewski w barwach Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Klaudia Żurawska / Daniel Jeleniewski w barwach Motoru Lublin

Jednorazowe dzikie karty przyznane w tym roku przez organizatorów SEC były wyjątkowo trafione. Zwłaszcza ta pierwsza, dla Jarosława Hampela. Polak wygrał inaugurujący turniej cyklu w Toruniu. To mogą być najlepsze wybory w historii tych zawodów.

Firma One Sport, zajmująca się organizacją Indywidualnych Mistrzostw Europy, miała nosa dając "dzikusa" Jarosławowi Hampelowi. Wicemistrz świata z 2010 roku wygrywając w Toruniu pokazał, że wciąż może indywidualnie rywalizować na wysokim poziomie. Wrócił z dalekiej i katorżniczej podróży po fatalnej kontuzji. Pozostali dwaj zawodnicy, którzy pojechali w kolejnych finałach z dziką kartą, nie chcieli być od Polaka gorsi. Zarówno Kai Huckenbeck, jak i Jacob Thorssell nieźle namieszali w stawce.

Niemiec w Gustrow był 6. z dorobkiem 12 punktów. Byłoby lepiej, ale w biegu o finał przewrócił się jadąc na czele stawki. Mimo że był to pierwszy łuk, arbiter nie miał litości dla reprezentanta gospodarzy i wykluczył go z powtórki. Z kolei Thorssell wykorzystał znajomość własnego podwórka w Hallstaviku. Na mokrej mazi, która utworzyła się na torze ze względu na intensywne opady deszczu, Szwed wjechał do finału. W nim był co prawda ostatni, ale jego postawa budziła uznanie.

Sumując punkty zdobyte przez zawodników jadących z jednorazowymi dzikimi kartami, otrzymamy 36 "oczek", czyli tylko o 2 mniej od przewodzącego w klasyfikacji Andrzeja Lebiediewa. To oznacza, że jeśli w sobotę w Lublinie Daniel Jeleniewski zdobędzie przynajmniej 4 punkty, będzie to najbardziej udany rok w historii SEC w wykonaniu "dzikusów". Na razie najlepszy był sezon 2013. Wówczas na przestrzeni czterech finałów Krystian Pieszczek, Artiom ŁagutaKrzysztof Kasprzak i Grzegorz Walasek łącznie uzbierali 39 punktów. Wyróżnił się przede wszystkim Kasprzak, który w Gorican odniósł zwycięstwo.

Jeleniewski na domowym, doskonale znanym sobie lubelskim torze spokojnie może wywalczyć więcej niż 4 "oczka". Lista startowa nie jest tak silnie obsadzona, jak w poprzednich latach. Z wieloma zawodnikami, którzy wezmą udział w 4. finale SEC, wychowanek klubu z Lublina nie raz sobie radził. Ponadto nieść powinien go doping kibiców miejscowego Motoru. Bez wątpienia ma atuty, aby pojechać nie gorzej niż Hampel, Huckenbeck i Thorssell.

Poniższa tabela przedstawia zsumowane punkty zawodników, którzy jechali z jednorazowymi dzikimi kartami oraz miejsca, które te wyniki by dawały w końcowej klasyfikacji.

RokPktMiejsce
2013 39 4
2014 25 10
2015 31 6
2016 29 9

ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?

Źródło artykułu: