Niektórzy prezesi nie wierzą Hancockowi. Ironiczne słowa szefa Stali Gorzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Greg Hancock.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Greg Hancock.
zdjęcie autora artykułu

Prezes Cash Broker Stali Gorzów nie za bardzo wierzy, że Greg Hancock odpuści sobie starty w PGE Ekstralidze w sezonie 2018. Ireneusz Maciej Zmora uważa, że Amerykanin prędzej czy później wróci do rozmów z polskimi klubami.

Greg Hancock poinformował na swojej stronie internetowej, że nie zobaczymy go w sezonie 2018 na torach PGE Ekstraligi. Dla środowiska żużlowego jego decyzja była szokiem. Były wiceprezes Stali Gorzów Michał Kugler stwierdził, że najprawdopodobniej powodem jest tegoroczna kontuzja. Zupełnie inne zdanie na ten temat zdaje się mieć atualny szef gorzowskiego klubu Ireneusz Maciej Zmora, który deklaracje doświadczonego żużlowca traktuje z przymrużeniem oka.

- Co ta informacja zmienia? Do końca okresu transferowego absolutnie nic! - napisał na Facebooku prezes Cash Broker Stali Gorzów. - Moim zdaniem tłumacząc informacje z amerykańskiego czytamy: dziękuję za zainteresowanie moją osobą, ale proponowane oferty są za niskie do 4-krotnego IMŚ - dodał Zmora.

Jego zdaniem temat wcale nie jest zamknięty. Zmora najwyraźniej twierdzi, że Hancock prowadzi tylko grę i może jeszcze wylądować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wcale jednak nie musi się spieszyć. - Wiosną jest kolejne okienko transferowe - zauważa szef gorzowskiego klubu.

Przypomnijmy, że po tym jak Hancock zakończył rozmowy z Get Well Toruń, bardzo poważnie interesowały się nim kluby z Zielonej Góry i Tarnowa. Wydawało się, że większe szanse na jego zakontraktowanie ma Ekantor.pl Falubaz. Na ten moment wszystko wskazuje jednak na to, że drużyna Marka Cieślaka rozgląda się za innymi opcjami.

ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa

Źródło artykułu: