Sąd Apelacyjny w Warszawie przyjął skargę ROW-u Rybnik na Trybunał PZM, nadał jej sygnaturę. W ciągu dwóch tygodni, zdaniem rybnickich działaczy, zostanie wyznaczony termin pierwszej rozprawy. W śląskim klubie wiele sobie po niej obiecują. W najlepszym razie chodzi o przywrócenie ROW-u w szeregi PGE Ekstraligi. Wariant mniej optymistyczny zakłada walkę o duże odszkodowanie. Klub, z pomocą biegłego rewidenta, już policzył ile stracił przez spadek z najlepszej ligi świata.
Na co skarży się ROW? Klub uważa, że bezprawnie został pozbawiony 3 punktów zdobytych w meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (49:41). Ekstraliga Żużlowa zweryfikowała wynik spotkania, kasując punkty Grigorija Łaguty, który wówczas został przyłapany na stosowaniu zabronionego środka, meldonium. ROW nie zgodził się z decyzją i odwołał się do Trybunału PZM, który jednak oddalił wniosek klubu, podtrzymując decyzję spółki zarządzającej rozgrywkami. Dodajmy, że przez stratę 3 punktów ROW spadł na ostatnie miejsce w tabeli.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym