Trener pilskiej ekipy Piotr Szymko na komplementy pod adresem swojej drużyny odpowiadał: - Wie Pan, rozdawanie punktów przed meczem różnie się kończy. Ja nie ukrywam, chciałem wygrać ten mecz. Zrobiliśmy co mogliśmy, ale nie wszystko nam wyszło i dlatego jest remis. Z tego remisu również się cieszę. Gratuluję gościom, są zespołem wyrównanym co było dzisiaj widać. Wynik jest pewnie sprawiedliwy, chociaż zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Sam nie chcę wracać do 14 biegu, w którym moi chłopacy popełnili pewien błąd. Wcześniej jednak uciekły choćby dwa punkty Henninga Bagera. Nie był w zasadzie zagrożony, żeby mógł stracić tą pozycję. Tu uciekły te punkty (...) Jest remis i jest ok. Mamy trzy punkty, jedziemy dalej i tyle. Łódź jest głównym kandydatem do awansu, ale nie mieliśmy jakiegoś specjalnego stracha przed tym meczem. Chcieliśmy jechać jak najlepiej. Wyszło jak wyszło, ale jestem szczęśliwy z tego remisu bo przecież zawsze mogło być w drugą stronę. To jest sport i w zasadzie w sporcie mało co się udaje. Wygrywa się, przegrywa albo zdarza się remis. Dzisiejszy wynik jest w miarę sprawiedliwy, ale wiadomo, że jakiś niedosyt tam jest. Wracając jednak do 14. biegu to chłopacy źle się poumawiali.
Coach Speedway Polonii zapytany, czy zgodzi się z określeniem "mistrz treningów" jakie nadali opolscy kibice Peterowi Kildemandowi powiedział:Nie chciałbym go teraz skreślać. Kibice naciskali. Na forach internetowych wszyscy pytali o tego Kildemanda. W przedsezonowym sparingu w którym jeździliśmy zdobył 14 punktów. To jest suchy wynik. Przed każdym biegiem zmieniał gumę. Łukasz Linette przegrywał z Kildemandem, a Cyprian trzy razy z nim prowadził, ale przegrywał bo założyliśmy stary silnik - mówił pilski trener o młodzieżowym stranieri Speedway Polonii, który w meczu z Orłem w dwóch startach zdobył jeden punkt.