[tag=33205]
ROW Rybnik[/tag] walczy w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie o cofnięcie wyroku Trybunału PZM. Konsekwencją wygranej klubu byłby zwrot drużynie 3 punktów, dzięki czemu Ślązacy wskoczyliby na 6. miejsce w tabeli końcowej sezonu 2017 i mogliby znowu czuć się drużyną PGE Ekstraligi. Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u, oświadcza jednak, że już nie jest zainteresowany startami w elicie w sezonie 2018.
Mrozek w rozmowach z najbliższymi współpracownikami jasno określił, że teraz chce zbudować silny zespół, który wygra rozgrywki Nice 1.LŻ. W drużynie ma jeździć co najmniej trzech, może nawet czterech zawodników, których będzie można zostawić w kadrze zespołu w przypadku awansu.
Ewentualna wygrana w sądzie ma służyć wyłącznie staraniom o uzyskanie wielomilionowego odszkodowania. Prezes Mrozek już obiecał pracownikom ekstra premie w razie cofnięcia wyroku Trybunału PZM. Biegły rewident jakiś czas temu policzył straty związane z degradacją ROW-u do niższej ligi. Chodzi o kilka milionów.
Przypomnijmy, że ROW stracił 3 punkty (2 plus bonus), bo Ekstraliga Żużlowa zweryfikowała wynik meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (49:41). Miało to związek z wyrokiem POLADA, która zawiesiła na 2 lata przyłapanego wówczas na dopingu Grigorija Łagutę.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)
ROW nigdy nie zginie !!!!!!