W sezonie 2017 PGE Ekstraliga jechała za 60 milionów

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Radość Falubazu z wygranej. Dyryguje Hampel.
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Radość Falubazu z wygranej. Dyryguje Hampel.

Ekstraliga Żużlowa podliczyła wydatki klubów za miniony sezon. Wyszło na to, że kluby wydały na kontrakty 43 miliony złotych. Do tego dochodzą umowy sponsorskie na około 17 milionów.

W tym artykule dowiesz się o:

W PGE Ekstralidze obowiązują limity płacowe - 150 tysięcy złotych za podpis i 4000 złotych za punkt, ale zawodnicy wciąż mogą liczyć na bardzo dobre zarobki. W sezonie 2017 kluby wydały łącznie na kontrakty 43 miliony złotych. Do tego można dołożyć szacowane na około 17 milionów umowy sponsorskie, które są dodatkami do limitowanych umów.

Na podstawie rachub, jakich dokonała Ekstraliga Żużlowa, można stwierdzić, że kluby wydały średnio na zawodników 7,5 miliona złotych. Jeśli idzie o średni zarobek zawodnika, to wynosi on około miliona złotych. Oczywiście są żużlowcy, którzy zarobili 1,5 miliona lub więcej, ale i też tacy, którzy nie przekroczyli sumy pół miliona złotych. W obu przypadkach można jednak mówić o dużej opłacalności przedsięwzięcia. Wydatki wynoszą średnio 300 tysięcy złotych, więc po ich odliczeniu każdemu pozostaje niezła kasa na koncie.

Najnowsze wyliczenia Ekstraligi pokazują, że choć nie ma już rekordowych stawek (milion za podpis - taki kontrakt miał Jarosław Hampel w 2011, 8 tysięcy za punkt - tyle miał Jason Crump w 2011, czy też kontraktów przekraczających 2 miliony złotych), to w najlepszej lidze świata wciąż można nieźle zarobić.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali

Źródło artykułu: