Transfer Jasona Doyle'a przyćmił pozostałe?

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Jason Doyle

Przez konflikt dotyczący zapisów regulaminowych i buntu zawodników trochę na boczny tor zeszły same transfery. Tak czy inaczej, okres na porozumiewanie się z żużlowcami trwa w najlepsze. Wojciech Dankiewicz wskazał jego zdaniem największą sensację.

W piątek w jednym z tekstów zapytaliśmy w ankiecie, czy odejście Adriana Miedzińskiego z Get Well Toruń do Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa to największa sensacja tego okresu transferowego. Na blisko 2730 oddanych głosów aż 76 proc. czytelników zaznaczyło opcję "tak". Innego zdania jest nasz ekspert i żużlowy menedżer, Wojciech Dankiewicz. Wskazuje on na transfer również dotyczący klubu z Torunia. Chodzi o powrót po dwóch latach mistrza świata Jasona Doyle'a.

- Nie pamiętam takiego sezonu, aby takie rotacje zachodziły w klubach. Czy akurat przejście Adriana do Włókniarza jest sensacyjne? Moim zdaniem nie do końca. Gdyby się to wydarzyło rok, czy dwa lata temu, to wówczas jak najbardziej. Dla mnie sensacją jest odejście z Falubazu Jasona Doyle'a. Tym bardziej, że przechodzi do Torunia, gdzie nie za bardzo z działaczami żył w dobrych relacjach. To jest jedna sprawa. Druga, że nie zdołał go zatrzymać wielki mag Marek Cieślak - powiedział naszemu serwisowi Dankiewicz.

Na rynku najbardziej zamieszał toruński klub, który po bardzo słabym sezonie w przyszłym zamierza walczyć o medale. Stąd sięgnięcie po Doyle'a, Nielsa Kristiana Iversena czy Rune Holtę. Każdy z tych przypadków to duże wydarzenie. - Poza tym przykładów jest więcej: Jarek Hampel wracający do Leszna, czy transfer Przemka Pawlickiego do Grudziądza - zauważa nasz rozmówca.

W ogóle hitem może być obecność Grega Hancocka w drugoligowej rzeszowskiej Stali. Póki co Amerykanin przekazał, że w 2018 roku nie będzie jeździć w naszym kraju w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dankiewicz poddaje to pod wątpliwość. - Ciekawa sprawa z Gregiem. Zastanawiam się, czy on faktycznie zrezygnuje z tej PGE Ekstraligi, czy jednak na końcu ktoś go skusi i ostatecznie zmieni zdanie - rozważa. - Na pewno sama zmiana szczebla rozgrywek w przypadku tak utytułowanego zawodnika będzie sensacyjna. Ciekawe dlaczego podjął taką decyzję. Ale zobaczymy, może za jakiś czas się dowiemy prawdy - kończy jeden z komentatorów nSport+.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali

Komentarze (42)
avatar
IGIone
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Doyle wróci do Orła ;) hehehe to byłaby sensacja :D 
Marian Gaszkowiak
7.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
falszywy kangur 
Fylymygyhy
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ciekawe jak się sprawy ostatecznie potoczą... Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do 14 jeszcze czasu jest zobaczymy na czym stanie bunt zawodników . 
avatar
Robert Przywarciak
6.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
W Toruniu mało kto szanuje Śmierdzińskiego wiec nie dziwne , tyle osób pochwala jego odejsciem a co do Doyla i Grega to nie ma co pytać dlaczego postąpili tak a nie inaczej Zapytajmy za ile ?