Fanem talentu Andrieja Kudriaszowa jest prezes Michał Świącik, który od jakiegoś czasu przyglądał się postępom i wynikom osiąganym przez rosyjskiego żużlowca. Pierwsze rozmowy podjęto już po zawodach o puchar prezydenta miasta Częstochowy. Ostatecznie zawodnik postanowił przystać na propozycję kontraktu we Włókniarzu.
Mało kto spodziewał się jednak, że długość umowy będzie wynosić aż 3 lata. W częstochowskim klubie wierzą w umiejętności Kudriaszowa i chcą go stopniowo wprowadzać do ścigania na najwyższym poziomie. Na razie ma on walczyć o miejsce w składzie. Sam zainteresowany uważa, że może sobie poradzić w PGE Ekstralidze. Jego zdaniem wszystko zależy od nastawienia psychicznego. - Jeżeli tam jest wszystko poukładane to czemu nie? Można wygrywać z każdym zawodnikiem - mówił nam w połowie października.
Rosjanin to kolejny zawodnik po Mateju Zagarze, Tobiaszu Musielaku i Andreasie Lyagerze, który oficjalnie złożył podpis pod kontraktem. W ciągu kilku najbliższych godzin to samo uczynią Leon Madsen oraz Adrian Miedziński. Najprawdopodobniej na koniec okna transferowego Włókniarz ogłosi pozyskanie Fredrika Lindgrena. Nie wiadomo, czy na parafowanie umowy ostatecznie zdecyduje się Andreas Jonsson.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym
[color=#000000]
[/color]