Sullivan pogratulował Miedzińskiemu wyboru. "To dla mnie budujące"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Ryan Sullivan przybijają piątkę
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Ryan Sullivan przybijają piątkę

Przyszły rok wniesie spore zmiany w karierze Adriana Miedzińskiego. Podjął on trudną decyzję o opuszczeniu macierzystego klubu i przeniesieniu się do częstochowskiego Włókniarza. Wybór ten miał pochwalić Ryan Sullivan.

Australijczyk to była gwiazda klubów z Częstochowy i Torunia. Właściwie, poza jednorocznym pobycie w Polonii Bydgoszcz, całą swoją karierę w lidze polskiej spędził w tych dwóch ośrodkach. Adrian Miedziński po podpisaniu kontraktu z Włókniarzem, w rozmowie z częstochowską Telewizją Orion zdradził, że jego decyzję skomentował właśnie Ryan Sullivan. - Dostałem od niego wiadomość tekstową. Cieszył się z mojego wyboru i polecał mi Włókniarz. Przekazał, że w Częstochowie czuł się świetnie i swoje jedne z najlepszych lat kariery miał właśnie w tym klubie. To też jest dla mnie budujące - opowiedział wychowanek toruńskiego Apatora.

W tym samym wywiadzie zaznaczył, że nigdzie nie powiedział, iż do częstochowskiego klubu przenosi się tylko na jeden sezon. Podczas pożegnania z toruńskim zespołem sugerował to menedżer Get Well, Jacek Frątczak. - Z moich ust takie słowa nie padły - stanowczo oznajmił. - Szczerze? Nie koncentruję się na tym, co będzie po sezonie. Teraz przed nami zima, podczas której moim celem jest przygotować się jak najlepiej do sezonu. Serce na torze będę zostawiać dla klubu z Częstochowy. A to, co będzie po sezonie to melodia przyszłości. W tej chwili naprawdę o tym nie myślę. Kto powiedział, że nie będę się czuł we Włókniarzu lepiej? Nigdy w Polsce klubu nie zmieniałem, więc trudno mi dywagować. Powtórzę jeszcze raz: nie przechodziły mi przez głowę myśli o tym, co będzie za rok - wyjaśnił.

Wybór Miedzińskiego można uznać za odważny zważywszy na to, że część kibiców Włókniarza nie pała do niego sympatią. Zawodnik jest jednak przekonany, że swoją postawą na torze szybko zjedna sobie fanów. Podał kilka powodów, dla których postanowił przenieść się akurat do Częstochowy. - Przede wszystkim chciałem jeździć w drużynie dobrej. W zespole, który będzie bił się o najwyższe cele - powiedział. - Będziemy chcieli wejść do play-offów. Nikt z nas nie chce szybko kończyć sezonu. Dlatego zawodnicy i siła drużyny to były jedne z aspektów przy wyborze klubu. Chcę też fajnie wkomponować się w częstochowskie środowisko, pomóc młodzieżowcom, by jechali jak najlepiej. Wiadomo, że dużo też zależy od nich. Mam nadzieję, że stworzymy kolektyw i będzie w porządku. Moje pierwsze wrażenia dotyczące Włókniarza są bardzo pozytywne - dodał na zakończenie rozmowy z TV Orion.

ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa

Komentarze (62)
avatar
Włókniarz 1946
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Saletra to żywa legenda Włókniarza i Apatora i wie co mówi...
Licytacja gdzie lepiej w Czewie czy Toruniu kompletnie nie ma sensu...
Tu i tu jest szanowany i tak będzie zawsze...
Czy Miedziak j
Czytaj całość
avatar
Twój Pan
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Thomas044
18.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No i macie swojego Adriana drodzy toruńscy kibice , już Adrianek zapomniał o Apatorze . Nikt go stąd nie wyrzucał , a już kibice z młyna opowiadali o bojkocie drużyny . Puknijcie się w głowę i Czytaj całość
avatar
bun
17.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń - Czewa. Drzemy koty od tylu lat, finał 96 ciągle w pamięci. Ale może warto pomyśleć o tym co nas łączy. Wspólny bohater Ryan, do tego MJJ, Rychu Holtański, a teraz jeszcze Miedziak. Się Czytaj całość
avatar
spown-ckm
17.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powodzenia w nowym sezonie. Ryan, wie o co chodzi. :)