W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" szef toruńskiej ekipy stwierdził, że tak dobra postawa Darcy'ego jest dla niego wielką niespodzianką: - Liczyłem, że może zdobędzie cztery, pięć punktów. Ale siedem i bonus to na pewno nie. Wierzyłem, że powalczy z Tomaszem Chrzanowskim, Antonio Lindbaeckiem i Jonasem Davidssonem, ale że pokona mistrza świata juniorów na jego torze to nikt się nie spodziewał.
Jak się okazuje, kluczem do dobrego występu 16-latka był sprzęt przygotowany przez klubowych mechaników. - Ma do dyspozycji klubowy sprzęt, na który złożyło się kilku sponsorów. To też jest miłe, bo uwierzyli nam na słowo. Nie widzieli chłopaka w akcji, a bez namysłu postanowili sprezentować mu odpowiedni sprzęt - powiedział Stępniewski.
Na koniec rozmowy z "Gazetą Wyborczą", prezes Unibaksu Toruń zapytany o kolejne starty Australijczyka w barwach drużyny z Grodu Kopernika, stwierdził, że w tym sezonie mogą być z tym problemy z uwagi na kontrakt 16-latka w brytyjskiej Premier League, ale zapewnił równocześnie, że w klub wiąże z nim nadzieje na przyszłość: - Australijczyk startuje w angielskiej Premier League, a kilka spotkań w tej lidze rozgrywanych jest w niedzielę. Pierwszeństwo ma w tym wypadku liga angielska. Spokojnie, niech się chłopak rozwija. My o nim myślimy nie tylko w perspektywie jednego sezonu, ale także kolejnych.