Unia Kolejarz z pełnym poparciem. Nie pojawił się żaden sprzeciw

WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (w kasku czerwonym)
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (w kasku czerwonym)

Wszyscy, począwszy od Polskiego Związku Motorowego, a skończywszy na prezesach klubów 2. Ligi Żużlowej, popierają fuzję Unii z Kolejarzem. Nikt nie wyobraża sobie, by kolejny ośrodek mógł zniknąć z żużlowej mapy Polski.

Na wtorkowym spotkaniu Głównej Komisji Sportu Żużlowego z klubami Nice 1. i 2. Ligi Żużlowej poruszono temat fuzji Fogo Unii z Kolejarzem. Dzięki pomocy mistrza Polski, na najniższym szczeblu rozgrywek rywalizować będzie drugi zespół z Leszna. Ma on nosić nazwę Unia Kolejarz Rawicz.

By fuzja doszła do skutku, konieczne było pozytywne rozpatrzenie sprawy przez żużlową centralę i doprecyzowanie odpowiednich przepisów w regulaminie. Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ, mówi nam, że nikt nie wyrażał w tej sprawie sprzeciwu.

- Od początku wszyscy reagowali jak najbardziej pozytywnie. Sam pomysł poparł prezes Polskiego Związku Motorowego, Michał Sikora, a zielone światło dały też GKSŻ i Ekstraliga. Co ważne, żadnego głosu sprzeciwu nie było też po stronie klubów. Prezesi w pełni popierają ten projekt, co było widać w czasie wtorkowego spotkania - mówi nam Fiałkowski.

Wszystkie kluby zgadzają się co do jednego - nie można pozwolić na to, by kolejny ośrodek zniknął z mapy Polski. Inna sprawa, że drużyna rezerw Unii Leszno podniesie wartość sportową 2. Ligi Żużlowej, na czym całe rozgrywki mogą skorzystać.

Istotną kwestią jest na pewno to, że mimo fuzji klubów, ośrodek w Rawiczu pozostanie w dużym stopniu samodzielny. Prezesem będzie nadal Andrzej Kuźbicki, którego kadencja ma trwać jeszcze przez rok. Klub z Rawiczu ma poza tym samodzielnie organizować imprezy pozaligowe, w tym młodzieżowe. Nie wiadomo jak długo trwać będzie współpraca Unii z rawiczanami, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości Kolejarz znów się usamodzielni.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"

[/color]

Źródło artykułu: