W środę Marek Cieślak zrezygnował z prowadzenia Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra w sezonie 2018. Działacze chcieli wziąć na jego miejsce Piotra Żytę, ale ten odmówił, gdyż nie chce zostawiać swojego obecnego pracodawcy z Opola.
55-latek wykazał się dużą lojalnością. Warto przypomnieć, że Stal-Met Kolejarz wziął go pod skrzydła wiosną, gdy po rozstaniu z ROW-em Rybnik Żyto znajdował się bez pracy. W nowym klubie szybko awansował do roli menedżera, a jesienią tego roku odpowiadał za budowę składu i transfery.
- Nie mam pretensji do Falubazu, bo nie zrobił niczego, co byłoby niezgodne z prawem - mówi nam prezes Kolejarza, Grzegorz Sawicki. - Gdy Piotr otrzymał ofertę z Zielonej Góry, od razu mi o tym powiedział i rozmawialiśmy. Odparłem, że nie będziemy mieli do niego pretensji, jeśli wybierze pracę w Ekstralidze. Piotr od razu odparł jednak, że zostaje z nami - dodaje.
Żyto pokazał tym samym, że pieniądze nie zawsze są najważniejsze. Prezes Sawicki nie zdradza szczegółów, ale gdyby szkoleniowiec przyjął ofertę z Zielonej Góry, zarabiałby znacznie więcej niż w 2-ligowym klubie. - Jeśli chodzi o finanse, nie możemy oczywiście konkurować w ogóle z Falubazem. Tym bardziej cieszymy się, że Piotrek zdecydował się zostać z nami. Pokazał, że w życiu pieniądze nie zawsze są sprawą kluczową. To dla nas spora satysfakcja, że mamy w klubie fachowca z prawdziwego zdarzenia - kwituje prezes.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą