Przed rozpoczęciem minionego sezonu chyba nikt nie spodziewał się, że Mateusz Tonder otrzyma szansę na rywalizację w PGE Ekstralidze. Po kontuzji Sebastiana Niedźwiedzia, Marek Cieślak powoływał 18-latka do ligowego składu Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, a ten odpłacał się niezłą jazdą.
Średnia biegowa na poziomie 0,571 może nie powala na kolana, jednak jeśli wspomnimy między innymi pięć punktów w meczu półfinałowym z Fogo Unią Leszno, gdzie Tonder przywoził za swoimi plecami Bartosza Smektałę, Dominika Kuberę, a nawet Jasona Doyle'a, to nic dziwnego, że zielonogórzanie wiążą z nim spore nadzieje. - Myślę, że to był udany sezon. Na początku chciałem startować w zawodach młodzieżowych, a udało się pojechać w lidze, z czego jestem bardzo zadowolony - przyznał Tonder w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Junior zdaje sobie sprawę, że w przyszłym sezonie zielonogórski klub i kibice będą oczekiwali od niego jeszcze lepszej postawy. Tonder obiecuje solidne przygotowania do przyszłorocznych rozgrywek. - Pewnie tak będzie, dlatego muszę ostro przepracować zimę. Myślę, że to zaprocentuje w przyszłym sezonie - zapewnił.
- Przez listopad jest trochę luzu, ale zaraz będą badania i od 4 grudnia startujemy z przygotowaniami. Na co dzień już biegam z kolegami, staram się chodzić na siłownię, saunę i basen. Cały czas jest jakiś trening - może nie taki, jaki będzie miał miejsce z klubem, gdzie będzie "ostra pompa" - dodał Tonder
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne