26-latek reprezentował barwy lubelskiego klubu w 2015 roku. Po jednorocznej przygodzie w mieście nad Bystrzycą, Sam Masters przeniósł się do Speedway Wandy Kraków, z kolei w minionym sezonie reprezentował TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp., wykręcając w siedmiu meczach ligowych średnią biegową na poziomie 2,412.
Krótko po zakończeniu sezonu Mastersa zaczęto łączyć ze Speed Car Motorem Lublin, a w ostatnich dniach okresu transferowego beniaminek Nice 1.LŻ potwierdził kontrakt z Australijczykiem. - Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz kolejny będę startował dla drużyny z Lublina. Uwielbiałem nawierzchnię lubelskiego toru, gdy ścigałem się tutaj w sezonie 2015. Już nie mogę się doczekać, kiedy wyjadę na lubelski owal z kolegami z drużyny - powiedział Masters w rozmowie z Magazynem Motór.
Dużą rolę przy transferze do Speed Car Motoru odegrał Flemming Graversen. Gdyby nie rady tunera, Mastersa mogłoby teraz nie być w lubelskim klubie. - Faktycznie, rozmowy z działaczami Speed Car Motoru Lublin zaczęły się dzięki Flemmingowi Graversenowi. To on zna Dariusza Śledzia i to on doradził mi, że Lublin będzie dla mnie dobrym rozwiązaniem. Jeszcze raz dzięki Flemming! - dodał.
Przedstawiciele Speed Car Motoru nie ukrywają, że w przyszłym sezonie chcą zaatakować play-off Nice 1.LŻ. Masters w swoich przewidywaniach poszedł krok dalej. - Zespół wygląda naprawdę dobrze i myślę, że będziemy fajną ekipą szalonych jeźdźców. Myślę, że działacze skompletowali zespół, który mógłby wygrać Nice 1. Ligę Żużlową - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"
Odpwoiem Ci - Clara non sunt interpretanda. Tłumacząc = jasne nie wymaga wyjasnienia. Na co się chwalić czymś co jest Czytaj całość