Greg Mackie dopiero stawiał pierwsze kroki w dorosłym speedwayu. Młody Szkot swoją przygodę ze sportem motorowym rozpoczął dość wcześnie, od startów na maszynach o mniejszej mocy. Pierwsze treningi na motocyklu o pojemności 500 ccm odbył w 2015 roku.
Mackie od początku swojej przygody z żużlem był związany z Glasgow Tigers, choć miał też okazję do występów w barwach Plymouth Devils. O jego śmierci w niedzielę za pośrednictwem Facebooka poinformował ojciec Colin. Nie podał żadnych szczegółów. Poprosił jedynie o wyrozumiałość w obliczu tak olbrzymiej straty.
O śmierci swojego juniora poinformowały też Tygrysy z Glasgow. - Każda z osób w klubie jest zszokowana na wieść o śmierci Grega, jednego z naszych juniorów, który spędził całe swoje życie w klubie. Nasze myśli są teraz z rodziną Mackie'ego, której pragniemy złożyć szczere kondolencje - napisał klub w oświadczeniu.
Działacze Glasgow zapowiedzieli, że zgodnie z wolą rodziny nie będą udzielać dalszych informacji o śmierci swojego zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi