Sternicy leszczyńskiego klubu w okienku transferowym ściągnęli do klubu z ulicy Strzeleckiej Jarosława Hampela i tym samym wysłali jasny sygnał, że w przyszłym sezonie interesuje ich tylko obrona Drużynowego Mistrzostwa Polski. Zresztą taka sama deklaracja padła z ust Piotra Rusieckiego podczas prezentacji drużyny 1 grudnia w Miejskim Ośrodku Kultury.
Zakontraktowanie reprezentanta Polski sprawiło, że biało-niebiescy w składzie posiadają czterech zawodników aspirujących do miana lidera zespołu. Tylko troje żużlowców będzie mogło prowadzić parę, więc jedna z gwiazd będzie musiała podjąć się roli zawodnika drugiej linii. Zadaniem Piotra Barona będzie przede wszystkim tak ustawić zespół, aby skład par nie wywołał konfliktów w zespole z Wielkopolski.
Jak się okazuje, menedżer leszczyńskiej Unii może mieć ułatwione zadanie, gdyż ma już nawet kandydata na doparowego. - Nie sądzę, żebym miał problem z ustawieniem par. Na najgorszy numer, czyli 10 mam już chętnego, więc to rozwiązuje sprawę. Janusz Kołodziej po cichu się zgłasza, bo będzie miał dwa razy zewnętrzne pole, a on lubi to pole. To nie jest złe rozwiązanie - zdradził szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne