Nowy trener Startu: Umiem i lubię pracować z młodzieżą. Z Wybrzeżem zdobyłem ogrom medali

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński

W sezonie 2018 funkcję trenera Car Gwarant Start Gniezno pełnić będzie Piotr Szymko. Nowy trener nie będzie miał jednak decydującego głosu przy ustalaniu składu. Priorytetem szkoleniowca będzie praca z młodzieżą.

Piotr Szymko rozpoczął współpracę z Car Gwarant Startem Gniezno z początkiem grudnia. To doświadczony szkoleniowiec, który może pochwalić się m.in. sukcesami w pracy z młodzieżą. Ostatnio był związany umową z gdańskim Wybrzeżem.

- Tak się złożyło, że mój czteroletni kontrakt w Wybrzeżu wygasał w grudniu. Postanowiłem nie kontynuować tam współpracy ze względu na inną, niż dotychczas, wizję kontynuowania szkolenia dzieci i młodzieży. Po dwóch dniach od przedstawienia mi tej decyzji, zadzwonił do mnie menedżer Rafael Wojciechowski. Zdecydowałem się przyjechać na rozmowy do Gniezna i szybko ustaliśmy warunki współpracy. Praca z młodzieżą daje mi dużo radości i satysfakcji. Myślę, że umiem z nią znaleźć wspólny język. Umiem i lubię to robić. W przeciągu czterech lat zdobyłam z gdańskimi zawodnikami szesnaście medali mistrzostw Polski. Mam też tegoroczny medal mistrzostw Europy w klasie 125cm3 oraz przyczyniłem się do zdobycia medalu mistrza świata przez Karola Żupińskiego w klasie 250cm3. Cieszę się, że w historycznej stolicy Polski będę miał możliwość realizacji swojej pasji. Przede wszystkim chcę być wartością dodatnią do tego, co udało się dotychczas osiągnąć osobom odpowiedzialnym za odbudowę żużla w Gnieźnie - powiedział Piotr Szymko podczas rozmowy z WP SportoweFakty.

Nowy członek sztabu szkoleniowego Startu przyznał, że rozmowy z przedstawicielami beniaminka Nice 1. Ligi Żużlowej były krótkie i treściwe. - W żużlu nie można udawać niczego. Nie można nim się bawić. W głównej mierze trzeba realizować przestawione odgórnie plany i cele. Te zaprezentowane przez Rafaela Wojciechowskiego były dla mnie jasne i zrozumiałe. Podjąłem się więc tej współpracy - wytłumaczył.

Praca z juniorami I-ligowca będzie jednym z głównych zadań nowego trenera gnieźnieńskiej drużyny. Piotr Szymko zajmować będzie się także działającą przy klubie szkółką żużlową oraz przygotowaniem nawierzchni. - W związku z oczekiwaniami wobec mojej osoby będę nadzorował treningi, a także pomagał przy przygotowaniu toru na mecze ligowe. Przede wszystkim zaś będę odpowiedzialny za przygotowanie juniorów do tych najważniejszych spotkań w sezonie, a także służył radą w czasie zawodów. W zakres moich obowiązków wchodzi także opieka nad juniorami podczas wszelakich młodzieżówek. Moim głównym założeniem jest, aby juniorzy w ocenie menadżera Rafaela Wojciechowskiego byli skuteczni i przydatni drużynie - wyjaśnił szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

W związku z tak szczegółowo określonymi zadaniami, opiekun gnieźnieńskiej młodzieży będzie miał ograniczony wpływ na decyzje zapadające w stosunku do funkcjonowania składu pierwszej drużyny. - Decydujący głos będzie miał w tym zakresie menedżer Rafael Wojciechowski. Myślę, że mój doradczy głos będzie dotyczył formy poszczególnych juniorów. Z pewnością będziemy sporo rozmawiać pomiędzy spotkaniami ligowymi. Będę brał także czynny udział w meczach i służył wszelaką pomocą w razie potrzeby. Na razie trudno stwierdzić, jak to będzie wyglądało w praktyce. Pewne jest to, że z juniorami będę spędzał dużo czasu. Ze względu na to, że będę wyjeżdżać z nimi na zawody młodzieżowe, myślę, że to mój głos może okazać się decydujący. Często bowiem jest tak, że zdobycz punktowa nie odzwierciedla tego, co zawodnik prezentuje na torze. Czasem pomimo gorszej zdobyczy punktowej widać, że ktoś jest lepiej dysponowany. Jeżeli współpraca będzie przebiegać tak jak założyliśmy, myślę że razem będziemy dobrze i skutecznie prowadzić zespół gnieźnieński - przyznał.

Nowy opiekun młodzieżowców występujących w barwach czerwono-czarnych ocenił także potencjał zawodników z którymi podjął się współpracy. - Znam tych chłopaków bardzo długo. Najwięcej mogę powiedzieć o  Norbercie Krakowiaku. Ten chłopak przyjeżdżał do mnie na dodatkowe treningi wraz z ojcem, gdy jeszcze prowadziłem zespół piskiej Polonii. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania wobec niego są spore. Po przebytych kontuzjach Norbert, jednak coraz lepiej sobie radzi. W ubiegłym sezonie podczas zawodów z gdańskimi juniorami miałam możliwość obserwowania pozostałych chłopaków. Na bieżąco śledziłem także ich poczynania w lidze. Są to młodzi zawodnicy i mają całe kariery przed sobą. Wszystko zależy od sposobu w jaki pomożemy im je rozwinąć. Uważam, ze potencjał jest w nich naprawdę duży - dodał.

Na początku działalności nowego klubu w Gnieźnie powstał projekt Akademii Pitbike'a.  - Dotychczas był to zakres działalności Krzysztofa Jabłońskiego. Na razie nie wiem jak to się będzie odbywało. Z tego co wiem, ma on kontrakt ważny do końca przyszłego roku. Z pewnością dogramy tę kwestię, zanim sezon wystartuje. Jeżeli Krzysztof będzie chciał, może to prowadzić dalej. Jeżeli nie, to mogę to przejąć. Dla mnie to nie jest obca praca. Nie będzie problemu, jeżeli będę musiał przyjąć tę część obowiązków. Gdyby tylko pojawiła się taka potrzeba i możliwość, podejmę się tego - skomentował.

Wobec wymogów nałożonych przez GKSŻ odnośnie szkolenia, w Starcie sukcesywnie są prowadzone w tym kierunku odpowiednie działania. Wszystko zdaje się podążać we właściwym kierunku. Pomimo niecałych dwóch lat funkcjonowania klubu, Start może pochwalić się trzema wychowankami - Kevinem FajferemWeroniką Burlagą oraz Szymonem Szwacherem w klasie 250 cm3. W sezonie 2017 ten poziom ma zostać utrzymany. -  Moim celem jest aby minimum dwóch adeptów zakończyło przyszłoroczny sezon z licencją. Może uda się, aby ta liczba była większa. Z tego co wiem, jest aktualnie prowadzony jest nabór do szkółki, wiec zobaczymy jak to się potoczy na wiosnę - dodał.

Piotr Szymko przyznaje, że dołoży wszelakich starań, aby zachować powtarzalność nawierzchni. - Priorytetem, który będę uwzględniał, będzie to, aby warunki torowe odpowiadały każdemu z zawodników. Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy spostrzegani jako zespół dalszej części ligowej tabeli. Mimo to, myślę, że powtarzalnością toru powinnyśmy wszystkich zaskoczyć, a znajomość toru będzie naszym handicapem. Przede wszystkim chcemy wygrywać  mecze na domowym podwórku. Podczas przedsezonowych jazd będę dążył do tego, aby szybko uzyskać konsensus z chłopakami, aby zaproponowane warunki były dogodne dla wszystkich - zakończył szkoleniowiec.

Źródło artykułu: