Naturalna Medycyna PSŻ Poznań patrzy w przyszłość i celuje w młodych kibiców

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mateusz Borowicz przed Danielem Pytelem
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Mateusz Borowicz przed Danielem Pytelem

Dobra frekwencja na stadionie to solidna podstawa, aby myśleć o sportowym awansie. Taką zależność dostrzega również PSŻ Poznań, który w najbliższych miesiącach zacznie marketingową ekspansję skierowaną na mieszkańców aglomeracji poznańskiej.

Stadion na poznańskim Golęcinie do tej pory przyciągał głównie "starych" kibiców speedwaya, którzy pamiętają jeszcze czasy ostatnich kampanii Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań z Andrzejem Huszczą i Adamem Skórnickim w składzie lub pochodzą z innych "żużlowych miejscowości", ale sprawy prywatne przyciągnęły ich do stolicy Wielkopolski. Mimo tej licznej grupy, poznański klub planuje ekspansję marketingową skierowaną na mieszkańców aglomeracji poznańskiej… a w szczególności na dzieci.

- Planujemy przeprowadzić działania promocyjne dla tej części mieszkańców Poznania i okolic, która do tej pory nie miała styczności ze speedwayem - mówi Arkadiusz Ładziński, prezes Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań. - Nie ukrywamy, że priorytetem są dla nas dzieci. To one w przyszłości mają budować podwaliny pod budowę silnego kibicowskiego środowiska żużlowego w naszym mieście. Stąd też, chcemy przygotować coś bezpośrednio dla nich. Na pewno będziemy chcieli podjąć współpracę z lokalnymi placówkami oświatowymi - dodaje Ładziński.

W samym Poznaniu Skorpiony będą musiały zmierzyć się dużą konkurencją w walce o kibica. W najwyższych klasach rozgrywkowych występują zespoły z m.in. ligi piłkarskiej, koszykarskiej i futbolu amerykańskiego. Dodatkowo, sporą rzeszę kibiców posiadają takie kluby z niższych lig jak Warta Poznań czy Hokej Poznań. Główną przewagą Naturalnej Medycyny PSŻ nad resztą sportowego Poznania ma być ich aktywność w wydarzeniach miejskich. - Przede wszystkim chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej. Dlatego planujemy wykorzystać każdą okazję, aby pojawiać się na wszelkiego rodzaju festynach czy wydarzeniach miejskich. Będziemy pokazywać, że przyjście na żużel może być dobrym pomysłem na rodzinne spędzenie czasu - mówi Arkadiusz Ładziński.

Głównym problemem klubu jeżeli chodzi o budowanie promocji jest brak wychowanków jeżdżących w pierwszym zespole. Przykłady Patryka Dudka w Zielonej Górze, Bartosza Zmarzlika w Gorzowie Wielkopolskim, czy nawet Pawła Przedpełskiego w Toruniu pokazują, że kibice potrzebują lokalnego bohatera, z którym będą mogli się utożsamiać i będą go wspierać.

- Niestety, jesteśmy klubem, który w pierwszym zespole nie ma swoich wychowanków. Mamy nadzieję, że niedługo to się zmieni. Jednakże na tę chwilę do wszystkich działań promocyjnych musimy wykorzystywać zawodników, którzy nie pochodzą z Poznania. To przede wszystkim utrudni naszą logistykę, ale jest to jak najbardziej do zrobienia. Na pewno będziemy angażować żużlowców w nasze działania. Dzięki temu kibice będą mogli poznać zawodników, którym zazwyczaj mogą tylko kibicować w trybun - podsumowuje Arkadiusz Ładziński.

ZOBACZ WIDEO: W tym sporcie jesteśmy potęgą. "Udowodniliśmy to w 2017 roku"

Źródło artykułu: