Królik z kapelusza. Szaleniec, który przypomina Jasona Crumpa. Polonia popełniła z nim wielki błąd

Sławomir Kryjom do tej pory nie potrafi zrozumieć, jak Polonia Piła mogła nie stawiać regularnie na Brady'ego Kurtza. Były menedżer Unibaksu Toruń jest przekonany, że młody Australijczyk zrobi w Lesznie wielką karierę.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Brady Kurtz WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Królik z kapelusza, czyli kandydaci do objawień sezonu 2018. Nasi eksperci będą w najbliższym czasie wskazywać zawodników, którzy w przyszłym roku mogą wszystkich zaskoczyć. Sławomir Kryjom stawia na Brady'ego Kurtza z Fogo Unii Leszno.

***

To bardzo utalentowany chłopak z tej "świeżej" australijskiej fali. Poza nim do tego wąskiego grona zaliczyłbym Maxa Fricke i Jacka Holdera. Każdy z nich jest już na bardzo wysokim poziomie. Spodziewam się, że niedługo mogą stanowić w polskiej lidze takie trio jak kiedyś Leigh Adams, Jason Crump i Ryan Sullivan. Jestem pewny, że już wkrótce będą z powodzeniem ścigać się w cyklu Grand Prix i odgrywać w nim ważne role. To dobrze, bo naszym młodym reprezentantom rośnie ciekawe konkurencja.

Przyznam, że do dziś nie rozumiem postępowania pilskiej Polonii, która miała u siebie w tym roku Australijczyka i praktycznie nie dawała mu szans. W mojej ocenie to wielki błąd. Teraz Kurtz znalazł miejsce, w którym z pewnością zostaną mu stworzone warunki do bardzo szybkiego rozwoju. Gołym okiem widać, że w Lesznie bardzo na niego liczą.

Skład Fogo Unii został zbudowany tak, że nie powinien mieć problemów z regularną jazdą. Myślę, że tym razem jego głowy nie będą zaprzątać żadne inne myśli. Będzie skupiać się na tym, żeby jak najlepiej punktować, robić kolejne postępy i polepszać swój park maszynowy. Coś mi podpowiada, że leszczyńscy kibice szybko go pokochają.

Australijczyk wybrał najlepszy moment na spróbowanie swoich sił w PGE Ekstralidze. To dobry wiek na kolejny ważny krok w żużlowej karierze. Już w tym roku w barwach ROW-u Rybnik udowodnił, że z powodzeniem może ścigać się z najlepszymi. Jestem przekonany, że nie będzie słabszym zawodnikiem niż Max Fricke.

Największym atutem Kurtza jest ofensywna jazda na dystansie. To jest miłe dla oka, a kibice kochają takich zawodników. On bardziej przypomina zadziornego Jasona Crumpa niż Leigha Adamsa, który był mistrzem perfekcji, ale nie przeprowadzał karkołomnych ataków i dobrze kalkulował. Brady jest bardziej szalony. Pod tym względem różni się właśnie od Maxa Fricke, któremu zdecydowanie bliżej do Adamsa niż Crumpa.


ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Brady Kurtz poradzi sobie w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×