Jeszcze nie został pełnoprawnym zawodnikiem, a już podpisał sześcioletni kontrakt

Mateusz Domański 01 Stycznia 2018, 16:12

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: żużel

• O krok od tragedii podczas treningu. Berntzonowi można by postawić pomnik (tak minął mi rok)

Szwacher przyznał, że od najmłodszych lat pasjonował się speedwayem. Miłość do tego sportu zaszczepiła w nim rodzina. 15-latek postanowił pójść o krok dalej i z trybun trafił do gnieźnieńskiej szkółki. Treningi rozpoczął w minionym roku. - Do egzaminu przygotowali mnie pan Krzysztof Jabłoński oraz mechanicy: Szymon Skupin i Robert Niedzielski, za co bardzo im dziękuję. Rady na temat jazdy czerpałem głównie od trenera, lecz zdarzyło się czasem, że ktoś inny dał mi parę wskazówek - dodał.

19 października ubiegłego roku młody adept wywalczył pierwszą licencję - w klasie 250cc. Czy podczas egzaminu towarzyszył mu stres? - Przede wszystkim na początku było wiele niepotrzebnych emocji. Atmosfera była bardzo dobra, do wszystkiego podszedłem na spokojnie - wyjaśnił.

A jak Szymon Szwacher ocenił swoje ubiegłoroczne wyniki? - Jestem zadowolony z tego, co zrobiłem w trakcie minionego roku. Jazdę zacząłem pod koniec maja z powodu kontuzji, ale mimo straconego czasu, udało mi się zdać licencję. Jestem z tego bardzo zadowolony. Jeżeli chodzi o jazdę, to mogłem się jeszcze bardziej wykazać - podsumował.

Póki co jedynym sponsorem młodego zawodnika jest jego rodzina. Szwacher zapowiada jednak, że w tym roku zamierza rozejrzeć się za innymi dobroczyńcami, którzy pomogą mu w realizacji kolejnych celów. 15-latek ma już podpisany sześcioletni kontrakt ze Startem Gniezno.