Zmarnowany potencjał Mariusza Puszakowskiego. Nie traktował żużla poważnie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mariusz Puszakowski przed Wojciechem Lisieckim i Arkadiuszem Pawlakiem
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mariusz Puszakowski przed Wojciechem Lisieckim i Arkadiuszem Pawlakiem

Kto wie, jak potoczyłaby się żużlowa przygoda Mariusza Puszakowskiego, gdyby w pełni wykorzystał drzemiący w nim potencjał. Czasu się jednak nie cofnie. - Na początku nie traktowałem kariery zbyt poważnie - przyznał.

Do żużlowej szkółki toruńskiego klubu Mariusz Puszakowski trafił dopiero w wieku 18 lat. Barw macierzystego klubu bronił łącznie przez sześć sezonów. Pod kątem statystycznym najlepszy był dla niego 2002 rok, gdy w Ekstralidze miał średnią biegową na poziomie 1,393, jednak wówczas pojechał tylko w sześciu ligowych spotkaniach. Trzy lata później, po powrocie do Torunia, wystąpił już w 17 meczach macierzystego klubu, zdobywając w nich średnio 1,329 punktu na wyścig.

- Zaczęło się tak późno z tego względu, że mieszkam poza Toruniem, a wtedy były inne czasy. Rodzice ciężko pracowali, więc nie miał kto ze mną wybrać się na stadion, ale robiłem sobie rekompensatę jeżdżąc na popularnej "wuesce" po wiosce, ścigając się z chłopakami. Jedno ze zdjęć było przepustką do spróbowania sił na torze żużlowym w Toruniu. Powiodło się i zostałem pełnoprawnym szkółkowiczem - tłumaczy urodzony w Golubiu-Dobrzyniu żużlowiec w rozmowie z ddtorun.pl.

Puszakowski w tym roku skończy 40 lat, więc jest już na końcowym etapie swojej żużlowej kariery. Nie da się ukryć, że mogła ułożyć się ona zdecydowanie lepiej. - Żałuję może nie tego, że tak późno zacząłem starty w szkółce, ale tego że tak potoczyła się moja początkowa kariera, bo nie traktowałem tego zbyt poważnie. Całe moje zadowolenie i satysfakcja z tego, że byłem zawodnikiem i mogłem przebywać z żużlowcami już była czymś wielkim i nie do końca wykorzystałem swój potencjał. Było minęło - wyjaśnia Puszakowski.

W najbliższym sezonie wychowanek Apatora Toruń będzie bronił barw KSM Krosno.

ZOBACZ WIDEO: Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"

Komentarze (7)
Gerhard von Thorn
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla mnie jestes prawdziwym "Aniolem" . 
avatar
Forest
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Orle bez zarzutu byl chlopak, tylko pecha mial z kontuzjami. 
avatar
Zozole
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W żużlu wyszło, jak wyszło. Może w hokeju będzie lepiej ;-)
Powodzenia Mariusz.
:-) 
avatar
FC
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puszak zaliczył bardzo dobry sezon w Orle Łódź który zakończył kontuzja podobna do tej Hampela. Szkoda bo mógł jeszcze zaistnieć w 1 lidze 
avatar
SOBOTTA
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny startowiec. Pamiętny mecz z WTS-em Wrocław z 5 czerwca 2005 roku na torze w Toruniu, w którym w wyścigu 15 Puszakowski wchodzi na ost. okrążeniu pod Słabonia, ten sie wywraca, a sędzia Czytaj całość