Mocniejszy skład za te same pieniądze. To oni zatrzymają Ireneusza Nawrockiego?

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Patryk Dolny
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Patryk Dolny

TŻ Ostrovia ma za sobą pierwszy sezon w rozgrywkach ligowych. Klub rozwija się bardzo powoli. Na razie w Ostrowie nie ma wielkich pieniędzy i presji na szybki awans. Gołym okiem widać jednak poprawę w kwestiach finansowych.

Przed sezonem 2017 działacze TŻ Ostrovii zrobili biznesplan. Założyli, że pierwsza drużyna będzie kosztować ich 1 350 000 zł. Teraz już wiadomo, że udało się go zrealizować. Pierwszy sezon w drugiej lidze kosztował mniej. Klub wydał wprawdzie łącznie około 1 800 000 zł, ale w tej kwocie mamy jeszcze środki na szkolenie młodzieży (ponad 200 000 zł) i organizację turniejów.

Ostrowianom wypaliły wszystkie założenia, także te dotyczące frekwencji. Do tego tematu działacze podeszli zresztą bardzo ostrożnie. Przyjęli, że domowe mecze będzie oglądać średnio 3000 widzów. Wynik był nieznacznie lepszy, co również przyczyniło się do wykonania biznesplanu.

Przed kolejnymi rozgrywkami Ostrovia ma na papierze silniejszy skład. Jak się jednak okazuje, nie oznacza to większych wydatków na pierwszą drużynę. Zespół udało się wzmocnić bez konieczności dokonywania dodatkowych inwestycji. Budżet powinien być podobny do ubiegłorocznego. Zarząd klubu wierzy, że tak zbudowany zespół będzie w stanie sprawić niespodziankę i przeciwstawić się Stali Rzeszów, która jest uznawana za murowanego faworyta rozgrywek. W Ostrowie nie ma jednak wielkiej presji na szybki awans.

Ostrovia po cichu liczy, że pod względem finansowym nadchodzące rozgrywki będą lepsze. Klub szacuje, że poprawi się frekwencja na stadionie. W minionym sezonie deficytowe było spotkanie z Kolejarzem Rawicz, który odstawał od reszty stawki. Teraz powinno być inaczej, bo po fuzji rawicko - leszczyńskiej ten mecz powinien cieszyć się zdecydowanie większym zainteresowaniem. Do tego dojdzie spotkanie ze Stalą Rzeszów, które będzie kończyć rundę zasadniczą w Ostrowie. To powinien być prawdziwy hit, na którym klubowi uda się dobrze zarobić.

Ostrowian cieszy również podejście sponsorów. Rok temu o tej porze działacze nie podpisywali jeszcze żadnych umów, bo wszyscy traktowali ich z dystansem. W rezultacie musieli wydawać pieniądze, które zarobili na organizacji turniejów w sezonie 2016. Teraz jest już inaczej. Sponsorów wprawdzie jakoś znacząco nie przybyło, ale ci, którzy byli z zespołem, przedłużają współpracę już teraz. Stabilizację widać zatem gołym okiem.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Źródło artykułu: