Jak podnieść prestiż SEC? Kluczem jest wybór gospodarzy

Materiały prasowe / One Sport / Krzysztof Kasprzak (kask niebieski) i Andreas Jonsson
Materiały prasowe / One Sport / Krzysztof Kasprzak (kask niebieski) i Andreas Jonsson

10 lat istnieje firma One Sport, odpowiedzialna w ostatnich latach za Indywidualne Mistrzostwa Europy na żużlu. Jej głównym celem pozostaje cały czas podniesienie prestiżu rozgrywek. Pytanie, jak to zrobić?

Akcje promocyjne wokół zawodów, organizowanych przez One Sport zazwyczaj spotykają się z pozytywnym odbiorem. Ostatnimi czasy narzekano jednak, że cykl IME nie zawsze spełnia oczekiwania. Nawet wśród zawodników można było przeczytać opinie, że obsada mistrzostw nie idzie w parze ze spodziewanym prestiżem. Inne zdanie ma w tym temacie nc+ Wojciech Dankiewicz. - Ja uważam, że SEC jest naprawdę na świetnym poziomie zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym. Trzeba się cieszyć z takiego polskiego produktu i gratuluję chłopakom. Nie zrobiłoby dobrze temu cyklowi, gdyby ktoś próbował zrobić z tego drugie Grand Prix, które niektórym już zbrzydło w pewnych kwestiach. Znów oglądalibyśmy te same twarze, a tak w SEC-u pojawiają się ludzie, którzy w GP nie startują z różnych powodów, ale dodają europejskim rozgrywkom niezłego kolorytu. Szerszej publiczności pokażą się ciekawe nazwiska. W tej kwestii nic bym nie zmieniał - przekonuje nasz rozmówca.

Według byłego żużlowca, a obecnie trenera Naturalna Medycyna PSŻ Poznań, Tomasza Bajerskiego zaangażowanie ścisłej czołówki speedwaya byłoby trudne do zrealizowania - W dzisiejszych czasach marzeniem jest jednak zdobycie mistrzostwa świata. Mamy pootwierane granice, także dzięki Unii Europejskiej. Kiedyś bycie najlepszym w Europie miało większy prestiż, chociażby w latach osiemdziesiątych - podkreśla Bajerski.

Co zatem zrobić, aby SEC był jeszcze lepszy i poszedł krok na przód? W sezonie 2017 frekwencyjnie szczególnie blado wypadł turniej w Toruniu. Zbiegło się to z fatalnymi wynikami ekipy Get Well Toruń, ale mogło również wynikać z przesytu wielkich imprez w grodzie Kopernika. - Trzeba raczej pójść w kierunku miast, w których jest deficyt dobrego żużla. Nasuwają się kandydatury Poznania czy chociażby Rawicza. Musi być świetny tor do walki i wtedy pojawią się ludzie z okolic - analizuje Tomasz Bajerski. Z takim osądem zgadza się również Wojciech Dankiewicz. - Już wybiera się naprawdę fajny tor, przykładem może być Güstrow. Tutaj się zgodzę, że takie ośrodki jak Ostrów są spragnione wielkiego speedwaya i dzięki temu satysfakcja organizatorów i widzów byłaby gwarantowana. Odejście od flagowych obiektów brzmi dobrze, ale też pamiętajmy, iż ranga zawodów musi odpowiadać wyglądowi stadionu. Trzeba iść tą drogą, gdyż to fajna promocja dla tej dyscypliny. W Niemczech słabo to wyglądało jeśli chodzi o żużel, a zainteresowanie publiczności jest ogromne - komentuje ekspert nc+.

Dobrą wiadomością dla prestiżu SEC-u jest to, że jedna z rund odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wprawdzie znów mamy do czynienia z nowoczesnym i gigantycznym obiektem, ale w tym przypadku powrót żużla na legendarny teren z pewnością wywoła duże zainteresowanie nie tylko fanów ze śląska. - Zdecydowanie oceniam ten pomysł chłopaków z One Sportu pozytywnie. Wyprzedzają BSI, które ewidentnie ostatnio śpi. Jeżeli w Polsce ma być SEC to właśnie tam - zaznacza Wojciech Dankiewicz. - Myślę, że na południu Polski ludzie są jeszcze bardziej spragnieni dobrego żużla - dodaje Tomasz Bajerski.

W sezonie 2017 historyczne mistrzostwo Europy dla Łotwy wywalczył Andrzej Lebiediew.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!

Źródło artykułu: