34-letni zawodnik zapowiadał, że startami nad Wisłą w sezonie 2018 nie jest zainteresowany. Ku zdziwieniu wielu obserwatorów zdecydował się jednak podpisać kontrakt w Rzeszowie. - To prawda, nie miałem ochoty jeździć w Polsce. Ale spodobała mi się wizja i plan na przyszłość Stali. Dodatkowo zadzwonił do mnie Greg Hancock i wtedy już nie miałem wątpliwości. To dobry wybór. Sezon będzie świetny - komentuje podekscytowany reprezentant Danii.
W minionym sezonie Mads Korneliussen dostał nieoczekiwaną szansę w PGE Ekstralidze. Był jednym z kół ratunkowych ROW-u Rybnik, który bronił się przed spadkiem. Były drużynowy mistrz świata furory jednak nie zrobił. - Sam byłem tym zaskoczony. Udało się to zorganizować dzięki pomocy Flemminga Graversena. W ekstralidze zawsze chciałem jeździć, więc skorzystałem z tej okazji. Wynik jednak nie wyglądał zbyt ciekawie - przyznał.
Doświadczonemu zawodnikowi w ostatnich miesiącach zarzucano widoczną w trakcie jazdy nadwagę. Korneliussen wziął się za siebie. - Wkrótce wyruszamy na narty wraz z moją ekipą z pracy. To będzie taki obóz, zabieramy ze sobą 50 dzieci. Fajna sprawa. Cały czas trenuję na siłowni. Oczywiście nie zapominam też o sprzęcie. Będzie gotowy na start sezonu - zadeklarował na koniec.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!
miał dobry sezon, a potem kasę rozmienił na drobne....
nie sądzę aby brak planów do startów w Polsce pojawił się z braku....no właśnie..chęci... Czytaj całość