Dokładnie 12 listopada Patryk Wojdyło napisał w mediach społecznościowych, że poszukuje nowego klubu na nadchodzący sezon, po czym, zaledwie dzień później, junior został przedstawiony jako jeden z zawodników, który w przyszłym sezonie będzie tworzył skład Stal Rzeszów. Mogło się wydawać, że w temacie przynależności klubowej 19-latka nie dojdzie zatem do zmian.
W ostatnich dniach nastąpił zwrot akcji, gdyż Wojdyło przekazał działaczom Stali, że nie chce jeździć w barwach macierzystego zespołu. - Patryk kategorycznie stwierdził, że nie będzie jeździł i trenował w Stali. Nie wykazywał chęci współpracy, a przecież z niewolnika nie ma pracownika - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą Rzeszów" Władysław Biernat, dyrektor ZKS Stal Rzeszów.
Wojdyło ma trafić do PGE Ekstraligi. Pozyskaniem 19-latka zainteresowana jest Betard Sparta Wrocław. Działacze wicemistrzów Polski już wystosowali do Stali Rzeszów stosowne pismo w sprawie transferu.
- Od razu, jak dostaliśmy pismo z Wrocławia, to zaprosiłem go do siebie na rozmowę. Chciałem go nawet przekonać do zmiany decyzji. Mówiłem mu, że jest nowy sponsor i będzie miał szanse trenować pod okiem samego Grega Hancocka. Niestety, to nie podziałało i powiedział mi otwarcie, że nawet jak go nie wypuścimy z klubu, to on i tak tutaj nie będzie jeździł. Stwierdził, że nawet jakby miał dostać rok zawieszenia, to i tak nie będzie trenował w Rzeszowie - komentuje Biernat.
Po odejściu Wojdyły, Stal Rzeszów zostaje z czterema młodzieżowcami. Juniorską kadrę Żurawi stworzą Aureliusz Bieliński, Michał Curzytek, Arkadiusz Potoniec i Mateusz Rząsa.
ZOBACZ WIDEO Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"