O problemach Argentyńczyków informowaliśmy już kilkukrotnie. Z udziału w mistrzostwach zrezygnowali wszyscy Europejczycy, co było pierwszą taką sytuacją od dwunastu lat. Dopiero od drugiej rundy na występ w zawodach zdecydował się Paweł Miesiąc. Polak startuje tam jednak na pożyczonym od miejscowych zawodników sprzęcie.
Pierwsza runda pierwotnie miała odbyć się 27 grudnia, następnie datę tę zmieniono na 7 stycznia, aby ostatecznie zawodnicy pojawili się na torze w Carlos Casares 13 stycznia. Drugi turniej rozegrano 21 stycznia w Bahia Blanca. Paweł Miesiąc zajął w tych zawodach czwarte miejsce.
Wydawało się, że problemy zostały zażegnane. Tak się jednak nie stało. Nie doszły do skutku rundy zaplanowane weekend 27-28 stycznia (odpowiednio w Carlos Casares i Bahia Blanca).
- Organizatorzy przekazali, że są problemy finansowe. Nie mają wystarczających środków, a w dodatku zmagania obserwuje zbyt mała liczba widzów. Kolejna runda ma się odbyć 4 lutego w Bahia Blanca - powiedział nam argentyński dziennikarz, Gaston Acosta.
Wszystko wskazuje zatem na to, że tegoroczna edycja IM Argentyny będzie wyjątkowo nieudana. Nie wiadomo, ile z dziewięciu zaplanowanych rund uda się odjechać.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja
Inne nacje mają swoje żużlowe problemy organizacyjne, osobowe, finansowe i wiele innych...