Michał Czajka, WP SportoweFakty: Wspomniał pan w jednym z wywiadów, że swoją ofertę do Rzeszowa wysłał pan jeszcze zanim było wiadomo, że nowym szefem będzie Ireneusz Nawrocki. Dlaczego?
Edward Mazur, nowy zawodnik Stali Rzeszów: Tak, dużo myślałem o przyszłym sezonie i po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że w tym przypadku krok w tył czyli ligę niżej będzie odpowiednim wyborem.
No właśnie, idzie pan do 2. ligi. Czy to na pewno dobry pomysł?
Jak już powiedziałem, być może pod względem sportowym jest to krok w tył. W moim przypadku jednak myślę, że to bardzo zaprocentuje i w kolejnych sezonach wspólnie z rzeszowską drużyną będziemy już w wyższej lidze.
O minionym sezonie chce pan jak najszybciej zapomnieć czy były też momenty, z których można być zadowolonym?
Owszem były i takie lepsze momenty jednak z pewnością był to dla mnie rok mało udany pod względem sportowym.
Co sądzi pan o składzie, który udało się zbudować w Rzeszowie?
Wydaje mi się, że obecność takich zawodników jak Greg czy Tomek Jędrzejak wiele zmieni w mojej dotychczasowej przygodzie z żużlem. Myślę, że bardzo dużo z takiej współpracy wyniosę.
Czy Stal to murowany kandydat do awansu?
Nie wolno nigdy żadnej drużyny skreślać na starcie. Pomimo tego, że nasz skład jest naprawdę mocny, to myślę, iż emocji w wielu spotkaniach będzie sporo i tak naprawdę sezon pokaże, kto zasłuży na awans.
Greg Hancock związał się z rzeszowskim klubem na 3 lata. Pan też chciałby zostać w Stali na dłużej?
Pewnie, że tak. To, iż jeździłem po jednym sezonie w drużynie z Krakowa czy Łodzi nie znaczy, że nie chcę zostać na dłużej w Rzeszowie. Z prezesem Witoldem Skrzydlewskim mam dobry kontakt pomimo tego, że kibice twierdzą inaczej. W Łodzi na pozostanie nie pozwolił mi tylko i wyłącznie poziom, jaki prezentowałem w ubiegłym sezonie. Przeprosiłem już prezesa Skrzydlewskiego, ale to jest tylko sport i niestety tak się u mnie to ułożyło. Byłem bardzo zadowolony z tej współpracy jednak łódzki klub jedzie o awans, a ja muszę odbudować kilka rzeczy w niższej lidze.
Czy po sezonie 2017 wprowadził pan jakieś nowości w sprzęcie, przygotowaniach?
Jeśli chodzi o przygotowania do przyszłego sezonu, to doszło do kilku istotnych zmian. Jestem po pierwszych testach wydolnościowych w Katowicach, gdzie przeszedłem kompleksowe badania i wszystko idzie zgodnie z planem.
Co ze startami w ligach zagranicznych?
Jakieś rozmowy prowadzimy i na pewno będę startował ze granicą.
W Stali zawodników nie brakuje. To panu nie przeszkadza?
Jeśli chodzi o ilość zawodników, to nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu. Będę bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym jak i sprzętowym. Wprowadziłem kilka nowinek, które dużo zmienią w moich motocyklach.
W rzeszowskim klubie planowane jest zgrupowanie. Jak podoba się panu ten pomysł?
Obóz mamy zaplanowany na koniec lutego. Nie będzie to więc typowy obóz kondycyjny, bo w tym okresie każdy z nas musi być już przygotowany na sto procent i taki obóz w tym okresie raczej nic już nie poprawi. Jeśli ktoś nie pracował wcześniej, będzie po prostu za późno. Wiadomo, że ruchu nam tam nie zabraknie - będzie można troszkę czasu spędzić z chłopakami na hali oraz na stokach narciarskich. Generalnie pomysł jak najbardziej na plus.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii