Konflikt Taia Woffindena z władzami brytyjskiego żużla trwa od kilkunastu miesięcy. Zawodnik, który ma na swoim koncie dwa tytuły mistrza świata, ma BSPA sporo do zarzucenia. Jego zdaniem organizacja nie dba o przyszłość tego sportu na Wyspach, nie potrafi też zadbać odpowiednio o reprezentację.
W efekcie Woffindena nie oglądamy w rodzimej lidze. Zrezygnował też z jazdy w indywidualnych mistrzostwach kraju i bronienia barw Wielkiej Brytanii w DPŚ. 27-latek postanowił wziąć sprawy szkolenia młodych talentów we własne ręce. W czwartkowy poranek, pomimo mrozu, pojawił się na stadionie w Leicester. Tam pod jego okiem trenowali Dan i Joe Thompsonowie.
- Ważne jest, aby bracia wyrobili odpowiednie nawyki, solidnie podchodzili do treningów. Znają już podstawy jazdy na żużlu i staram się im pomóc w różnych kwestiach. Zawsze można poprawić kilka rzeczy. To są dobre dzieciaki, mają fajną sylwetkę na motocyklu i chcą się uczyć. To ważne - powiedział Woffinden.
Brytyjczyk nie ukrywa, że czerpał sporo frajdy z pracy w nowej roli. - Uczenie ich było fajną sprawą. Dobrze się bawiłem. Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się pomocne - dodał.
Zadowolenia po treningach nie ukrywał za to Darren Thompson, ojciec początkujących żużlowców. - Nie każdego dnia się zdarza, aby jeden z najlepszych żużlowców na świecie miał czas i ochotę, aby przeprowadzić taki trening. To zaszczyt, że Tai zainteresował się rozwojem Dana i Joe'a. Jego obserwacje i przemyślenia były bezcenne. Na pewno będziemy wdrażać w życie sugestie i pomysły, które miał po obejrzeniu ich jazdy - powiedział Thompson senior.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"