Patryk Dudek ma żyłkę do handlu. Kupisz u niego poduszkę i kubek

Michał Wachowski 02 Marca 2018, 12:30

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek w swoim boksie

• Patryk Dudek na cross się nie wybiera. Wystarczy mu jazda na pit-bike'ach

Krystian Plech, który blisko współpracuje z teamem Dudków, przyznaje, że Patryk robi to bardziej z myślą o kibicach, wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom. Zarobek z gadżetów nie jest bowiem na tyle duży, by wpływać znacząco na budżet uczestnika Speedway Grand Prix.

Dla fanów Dudka zakup kubka czy koszulki jest natomiast wielką frajdą. Różnego rodzaju gadżety ze sklepu młodego żużlowca widać później podczas zawodów cyklu Grand Prix. Kibice, którzy jeżdżą za Dudkiem po Europie, są dzięki temu widoczni w tłumie i mogą lepiej się z tym żużlowcem identyfikować. Sam Patryk buduje tym swoją markę, a to może być atrakcyjne dla obecnych i nowych sponsorów.

Warto zauważyć, że żaden polski żużlowiec nie ma tak rozbudowanego sklepiku gadżetów jak Dudek. Dlaczego? Być może powodem jest to, iż niełatwo jest taki biznes rozkręcić. Jak tłumaczy nam Krystian Plech, zawodników obowiązują ograniczenia wizerunkowe, jakie nakłada na nich Polski Związek Motorowy i Ekstraliga. Inna sprawa, że w gadżety trzeba zainwestować niemałe pieniądze, nie mając tak naprawdę gwarancji, czy interes się zwróci. Poza tym kibice wolą w zdecydowanej większości kupować barwy klubowe. Szansę, by przebić się z indywidualnymi gadżetami, ma w tym momencie niewielkie grono najpopularniejszych żużlowców.