Tak dużo pieniędzy forBET Włókniarz Częstochowa z miasta nie otrzymał jeszcze nigdy. 3,5 miliona złotych to znacząca część budżetu klubu. Wraz ze zwiększeniem dotacji wzrosły jednak oczekiwania władz miasta. Celem na nadchodzący sezon jest medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
- Mamy zmotywowanego prezesa. Trenera, który wrócił do Częstochowy nie po to, by było o nim głośno, a bardzo głośno. Jest świetna drużyna, zaangażowanie sponsorów i duże wsparcie ze strony miasta. Biorąc to pod uwagę, nie wyobrażam sobie żebyśmy na koniec sezonu nie stanęli na podium. To jest cel, który w moim przekonaniu jest do osiągnięcia. Będziemy walczyć o najwyższe trofea i na to liczę - powiedział prezydent Częstochowy, Krzysztof Matyjaszczyk.
Włókniarz docenia ogromne wsparcie jakie otrzymał z magistratu. - To też zasługa rady miasta i prezydenta, że mamy taką drużynę. Bez wsparcia ze strony władz sportu na wysokim poziomie się nie zrobi - przyznał trener Włókniarza, Marek Cieślak. Zespół Lwów wzmocnili Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński, Tobiasz Musielak czy Andriej Kudriaszow. Bez finansowego zaangażowania miasta Włókniarza nie byłoby stać na zakontraktowanie tych żużlowców.
- Rok temu wielu skazywało nas na chwilowy byt w Ekstralidze. Pokazaliśmy, że w Częstochowie żużel zawsze był i będzie. Zrobimy wszystko, by jechać na wysokim poziomie. Mamy stabilizację, bardzo dobrą współpracę z miastem. Władze Częstochowy rozumieją i wspierają sport. To wszystko powoduje, że jesteśmy w stanie nawiązywać do lat świetności. Będziemy starali się napsuć krwi tuzom ligi - studził nastroje prezes Włókniarza, Michał Świącik.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii