Przeżył falę krytyki i osobistą tragedię. W Rzeszowie jednak bardzo w niego wierzą

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Aureliusz Bieliński
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Aureliusz Bieliński

Aureliusz Bieliński na ostatni rok w gronie młodzieżowców zmienił klub i będzie reprezentował barwy rzeszowskiej Stali. Część obserwatorów zastanawia się, czy taki ruch ma sens. Jako argument podaje się niezadowalające wyniki żużlowca.

Wychowanek Zdunek Wybrzeża Gdańsk do tej pory raczej nie wykazał się niczym szczególnym. W lidze z trudem zdobywał punkty, nawet w wyścigach młodzieżowych. Zawody juniorskie potrafiły wyjść mu nie najgorzej, ale często miał bardzo niedoświadczonych, stawiających pierwsze kroki rywali. W październiku spadła na niego fala krytyki po dwóch upadkach w meczach barażowych z Get Well Toruń. Rywale w obu przypadkach jechali na 5:1, a Aureliusz Bieliński upadał przez nikogo nieatakowany. Zarzucano mu umyślne działanie.

- Gdybym nie widział w nim potencjału, to nie zapraszałbym go do składu - mówi Mirosław Kowalik, który również zamienił Gdańsk na Rzeszów. - To mądry chłopak. W Wybrzeżu i tak wiele udało nam się nadrobić. Może na drugoligowym poziomie będzie mu trochę lżej. Co prawda został mu ostatni rok w juniorach, ale przy dobrym sprzęcie i odpowiednio przepracowanej zimie jak najbardziej stać go na kilka punktów w meczu - dodał.

W ostatnich miesiącach żużlowiec urodzony 1997 roku przeżył osobistą tragedię. Stracił bowiem ojca, który był dla niego bardzo ważny. - Myślę, że dalsza przygoda ze sportem pomoże mu to przetrwać. To bardzo przykry temat. Wiem, że mocno to przeżył. Byliśmy na obozie i mieliśmy okazję o tym porozmawiać. Wydaje mi się, że kariera żużlowa pozwoli mu trochę oderwać się od tych myśli. Może ojciec z góry mu będzie kibicował - twierdzi były zawodnik Polonii Bydgoszcz.

Starty w Rzeszowie to zatem dla Bielińskiego spora szansa na udowodnienie, że jednak drzemie w nim potencjał. W tego żużlowca wierzy także Marcin Janik, wiceprezes spółki. Jeśli będzie w stanie dokładać choćby kilka punktów w meczu, być może jego kariera nie będzie musiała skończyć się wraz z przejściem do grona seniorów.

ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: