Wynik mówi sam za siebie - wypowiedzi po meczu Caelum Stal Gorzów - Atlas Wrocław

Zwycięstwem gorzowskiej Stali zakończyło się drugie w tym sezonie spotkanie ligowe rozegrane na stadionie im. Edwarda Jancarza. Tym razem podopieczni Stanisława Chomskiego pokonali Atlas Wrocław 52:38. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Jason Crump, który wywalczył 17 "oczek".

Marek Cieślak: Cóż wynik mówi sam za siebie, pojechaliśmy dzisiaj słabo. Nasi liderzy, oczywiście poza Jasonem Crumpem, nie pojechali tak, jak tego oczekiwaliśmy. Szukali w tym spotkaniu odpowiednich ustawień, co prawda w końcówce było już lepiej, ale wynik jaki był wiemy. Gratuluję Stali Gorzów, bo mają mocny zespół.

David Ruud: Był to dobry mecz dla gorzowskiej Stali i wszyscy dobrze wykonali swoją prace. Nasi zawodnicy w miaro równo punktowali, a to było najważniejsze w odniesieniu sukcesu. Moje pierwsze biegi były bardzo dobre, później pojechałem już trochę gorzej. Trzeba jednak pamiętać, że na gorzowskim torze regularnie startowałem dość dawno. Potrzebuje więcej jazdy i myślę, że w następnym meczu będzie lepiej.

Stanisław Chomski: Mecz od początku rozgrywał się po naszej myśli. Wygrywaliśmy start, a drużyna z Wrocławia to nie zawodnicy, którzy przyjechaliby tylko odjechać to spotkanie. Patrząc na nazwiska mają bardzo dobry skład, jednak jeszcze jest to niezbyt równa drużyna. Trochę mnie martwi końcówka zawodów, przegrane starty, chociaż czasem tak to bywa, że chce się coś poprawić, a bywa odwrotnie. Ale tak to już jest, kto nie szuka ten nie idzie do przodu. W tym spotkaniu swoje szanse dostali David Ruud i Paweł Zmarzlik. Pojechali moim zdaniem zdecydowanie lepiej od zmienionych i to napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Teraz czas na tych zawodników, wykorzystali swoją szansę i myślę, że nie należy pozbawiać ich kolejnych startów.

Maciej Janowski: Tor był dla mnie bardzo trudny i ciężko mi było się do niego dopasować. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni jeździć tutaj na dużo twardszym torze, a dziś było trochę inaczej. Z drugiej strony nie powinno to być dla nas problem ponieważ u siebie też mamy bardziej przyczepny tor. Jednak ciężko było się dopasować i cóż... wynik mówi sam za siebie.

Tomasz Gollob: Najważniejsze, że dziś zaprezentowaliśmy prawdziwy monolit. Jako drużyna nie mieliśmy słabych punktów i każdy pomagał sobie, jak tylko mógł. Ja zawsze jestem zadowolony jeśli moja drużyna wygrywa, bo o to w sporcie chodzi. Dziś przegrałem dwa razy z Crumpem, ale mam nadzieję, że w sobotę w Grand Prix to ja będę się cieszył ze zwycięstwa, bo tam zwycięstwa indywidualne są najbardziej potrzebne. Dziś liczył się tylko zespół, dlatego nie ma co się smucić z tych dwóch porażek z Jasonem.

Tomasz Jędrzejak: W Gorzowie zawsze się prezentowałem dobrze, ale dziś zupełnie nic mi nie wychodziło. Spodziewałem się nieco twardszego toru, stąd dobrałem złe przełożenia. Na dodatek z rytmu wytrącił mnie pierwszy bieg, gdzie dotknąłem taśmy. Później wkradła się nerwowość i wynik był taki, jaki wszyscy widzimy. Nie ma co się załamywać liga jest długa, jeszcze wiele ważnych meczów przed nami i mam nadzieje, że jeszcze nie raz pokażemy, że ścigać się potrafimy.

Wypowiedzi zebrali: Przemysław Mazurek i Marcin Imański

Komentarze (0)