Drużyny Fogo Unii Leszno, Get Well Toruń i forBET Włókniarza Częstochowa jeździły już na swoich obiektach, Grupa Azoty Unia Tarnów trenowała w Gorican, a MRGARDEN GKM Grudziądz kręcił próbne kółka w niemieckim Neuenknick. Tymczasem praktycznie wszyscy zawodnicy Falubazu Zielona Góra w tym roku nie mieli jeszcze kontaktu z żużlowym motocyklem.
Zespół z Winnego Grodu miał wyjechać na swój tor w sobotę, jednak już od kilku dni było pewne, że plan nie wypali. W piątek do Zielonej Góry wróciła zima, a śnieg zasypał owal przy Wrocławskiej 69.
Czy Falubaz zostanie w tyle? Adam Skórnicki zapewnia, że jest gotowy na każdą sytuację. - Czekamy niecierpliwie na pogodę, na wiatr i słońce. Planujemy od poniedziałku pojawić się na torze. Nie wiemy jeszcze czy będzie to Zielona Góra, czy inne miejsce w Europie. Decyzje zostaną podjęte w sobotę lub niedzielę. Sezon tuż, tuż. Niedługo mamy zaplanowane pierwsze sparingi, więc coraz bardziej czekamy na pierwszy wyjazd na tor - mówi menedżer zielonogórskiej drużyny w rozmowie z Falubaz.com.
Jeśli w przyszłym tygodniu nie pojawi się szansa do treningu w Zielonej Górze, Falubaz poszuka alternatyw. Niekoniecznie w Polsce. W grę wchodzą Węgry, Słowenia, Włochy czy Francja.
Falubaz rozpocznie zmagania w PGE Ekstralidze 6 kwietnia, gdy zmierzy się w Tarnowie z miejscową Grupą Azoty Unią.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"